Sejm pod pręgierzem

Niska kultura polityczna, prywata, pazerność, korupcja, brak jakiejkolwiek troski o dobro kraju i obywateli - taki zbiorowy portret parlamentu nakreślili ludzie w listach do Sejmu. O dokumencie na ten temat, który właśnie trafił do rąk posłów, pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita".

02.05.2003 06:57

W porównaniu do poprzedniej kadencji zakres krytyki znacznie się rozszerzył. "Znamienne jest również to, że od pewnego czasu korespondenci coraz częściej wyrażają brak zaufania do niemal wszystkich polityków, niezależnie od głoszonych przez nich politycznych poglądów" - czytamy w analizie sporządzonej przez Biuro Listów i Skarg Kancelarii Sejmu, która obejmuje pierwszy rok działalności posłów.

Opinie autorów listów, choć nie są oni grupą reprezentatywną dla społeczeństwa, wpisują się w bardzo złe notowania parlamentu. W kwietniu - według sondażu CBOS - opinie o Sejmie, mimo i tak już niskich notowań tej instytucji, gwałtownie się pogorszyły. Źle oceniało pracę Sejmu 76% Polaków, aż o 10% więcej niż w marcu.

W poprzednich kadencjach opinie krytyczne o posłach dotyczyły najczęściej nieobecności podczas sejmowych posiedzeń, zbyt dużych wynagrodzeń, a w wypadku posłów o poglądach prawicowych "zacietrzewienia politycznego". Obecnie - jak wynika z analizy - pojawiły się nowe zarzuty: niski poziom wiedzy ogólnej; - niewłaściwe zachowania podczas obrad (czytanie gazet, rozmowy telefoniczne, rozmowy towarzyskie); niska kultura polityczna - najwięcej zastrzeżeń dotyczyło posłów LPR i Samoobrony (sianie nienawiści, posługiwanie się pomówieniami, łamanie regulaminu Sejmu, blokowanie mównicy sejmowej); brak zasad etycznych, polegający na kierowaniu się wyłącznie interesem osobistym (popularność, korzyści majątkowe) lub partyjnym, a nie dobrem kraju i obywateli. (mk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)