Sejm chce podwyżek dla nauczycieli
Wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały
się w czasie drugiego czytania projektu nowelizacji
ustawy Karta Nauczyciela za podniesieniem płac nauczycielskich.
06.12.2007 | aktual.: 06.12.2007 16:37
Zdania są jednak podzielone jak doprowadzić do podwyżek - PO i PSL popierają zapisy projektu, LiD i PiS uważają, że korzystniejsze są zapisy zawarte we wniosku mniejszości.
Zgodnie z popartą przez Komisje edukacji i samorządu terytorialnego poprawką do projektu nowelizacji zwiększyć ma się do 2074,15 zł kwota bazowa, służącą do obliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Nowa kwota bazowa jest o 10% wyższa od obowiązującej w tym roku.
Komisje odrzuciły za to poprawki zgłoszone przez LiD, który chciał zwiększenia wynagrodzenia nauczycieli nie poprzez zwiększenie kwoty bazowej, ale przez zwiększenie średniego wynagrodzenia nauczycieli stażystów, czyli zaczynających pracę w zawodzie. Odrzucone poprawki zostały zgłoszone jako wniosek mniejszości do projektu nowelizacji.
Obecnie średnie wynagrodzenie nauczycieli stażystów, określone w Karcie, wynosi 82% kwoty bazowej. LiD chciał zwiększyć je do 100%. Pociągnęłoby to za sobą podniesienie średniego wynagrodzenie nauczycieli na pozostałych stopniach awansu zawodowego.
Poprawki do budżetu gwarantują możliwość wprowadzenia wyższych podwyżek niż zapisano w projekcie - przekonywał podczas debaty sejmowej Aleksander Chłopek (PiS).
Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas poinformowała, że zwiększeniu kwoty bazowej towarzyszyć będzie zwiększenie przyszłorocznej subwencji oświatowej o 1,850 mld zł, wraz ze środkami, które już wcześniej były zapisane w projekcie budżetu na zwiększenie subwencji, da to 2,7 mld zł.
Według niej, zapisy proponowane we wniosku mniejszości spowodują skutki finansowe dla przyszłorocznego budżetu wysokości 7 mld zł. Różnicę między środkami zabezpieczonymi już w budżecie, a potrzebnymi, musiałyby ponieść samorządy.
Podczas debaty posłowie przypominali, że środowisko nauczycielskie od dawna oczekuje podwyżek. O jakości kształcenia decydują nauczyciele, do tego nie trzeba nikogo przekonywać (...) sposób wynagrodzenia nauczycieli jest ważny, ma wpływ na to czy będą go wybierać najlepsi - zauważył Andrzej Smirnow (PO). Jednocześnie zaznaczył, że proponowana podwyżka jest niższa niż oczekują nauczyciele. Na to samo zwracał też uwagę Chłopek.
O poparcie wniosku mniejszości zgłoszonego przez LiD zaapelował do posłów Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zdaniem działaczy ZNP, LiD zaproponował korzystniejszy sposób podniesienia płac nauczycieli.
Tak krawiec kraje jak materiał staje - stwierdził z kolei Tadeusz Sławecki (PSL). Też ubolewam, że jest to tylko 10%, ale nie można nas potępiać za to, że w tak napiętym budżecie udało nam się tyle znaleźć - dodał.
Jak mówiła Szumilas, zgodnie z nową kwotą bazową średnie wynagrodzenie nauczycieli stażystów wzrośnie o 155 zł, nauczycieli kontraktowych - o 193 zł, mianowanych - o 271 zł, a dyplomowanych o 348 zł.
W projekcie nowelizacji zaproponowano także by kwota bazowa dla nauczycieli była niezależna od kwoty bazowej dla wszystkich pracowników sfery budżetowej, określonej w budżecie.
Głosowanie nad projektem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela będzie przeprowadzone jeszcze w czwartek.
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział, że podwyżki dla nauczycieli w przyszłym roku mogą osiągnąć realnie nawet około 15%, z czego wzrost tzw. kwoty bazowej (na podstawie której wylicza się średnie wynagrodzenie nauczycieli) o 3,3% jest już zagwarantowany w projekcie budżetu, przygotowanym przez poprzedni rząd, złożonym już w Sejmie. Kolejnych 6% wszyscy ministrowie mają szukać w swoich budżetach. Dodatkowo około 6% ma być uzyskane z obniżenia tzw. składki rentowej.
Nad znalezieniem środków na podwyżki dla nauczycieli pracował specjalny rządowy zespół, w skład którego wchodzą m.in. minister edukacji i minister finansów, oraz sejmowa komisja finansów publicznych. (mg)