Sędzia poprosił o "ochronę" na Białorusi. Kosiniak-Kamysz czeka na raport służb
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w poniedziałek, że czeka na szczegółowe informacje dotyczące warszawskiego sędziego, który wyjechał na Białoruś i poprosił władze kraju o zapewnienie mu "ochrony i otoczenie opieką". Polityk dodał, że wnikliwej ocenie poddana będzie wcześniejsza działalność prawnika.
06.05.2024 | aktual.: 06.05.2024 14:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O podjęciu takich kroków przez Tomasza Szmydta, dotychczasowego sędziego II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poinformowała w poniedziałek państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA. Według agencji, przedstawiciel polskiego wymiaru sprawiedliwości miał poprosić władze o "opiekę i ochronę".
- Jeśli ktoś wybiera Białoruś, to znaczy, że w jakimś interesie działał przez lata w Polsce. W czyim imieniu? - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że wybranie się na Białoruś powoduje, że wcześniejsza działalność takiej osoby "daje wiele do myślenia". Wicepremier podkreślił, że sprawa wymaga natychmiastowego wyjaśnienia.
Polak poprosił o "ochronę" na Białorusi. Informację podały białoruskie media
O sprawę zapytany został również szef MSZ Radosław Sikorski. - Szokująca informacja. Nie potrafię tego skomentować, ale chyba to był ktoś zaangażowany w te nagonki polityczne za poprzedniej kadencji. Sprawa absolutnie bulwersująca - powiedział polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytany, czy jest jakaś procedura dyplomatyczna w takiej sytuacji wyjaśnił, że tymczasem nie wie na ten temat nic więcej niż dziennikarze. Informacja pojawiła się bowiem, gdy brał udział w panelu podczas konferencji Defence 24 Days.
- Jestem w szoku, powiem szczerze. Mieliśmy już poprzednio zdrajcę, zdaje się, że to trochę podobny przypadek - powiedział szef MSZ.
Źródło: PAP