PolskaSędzia, który wydał kontrowersyjny wyrok ws. MTK nadal z immunitetem

Sędzia, który wydał kontrowersyjny wyrok ws. MTK nadal z immunitetem

Sąd Apelacyjny w Gdańsku odrzucił wniosek Prokuratury Okręgowej w Katowicach o uchylenie immunitetu sędziemu z Gliwic Leszkowi G., który w listopadzie 2005 roku wydał kontrowersyjny wyrok ws. odszkodowania dla Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK).

27.03.2007 | aktual.: 27.03.2007 16:47

Sąd odroczył jednocześnie termin uzasadnienia tej decyzji do 3 kwietnia - poinformował rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, Lech Magnuszewski.

Katowicka prokuratura chciała zarzucić sędziemu Leszkowi G. niedopełnienie obowiązków. Zdaniem śledczych, mając wiedzę na temat złego stanu hali nie powiadomił on o tym organów ścigania. Prokuratura nie wiąże jednak zaniechania sędziego z późniejszym zawaleniem się hali, nie kwestionuje też wydanego przez niego wyroku.

Orzeczenie sądu z 2005 r., skrytykowane m.in. przez ministrów sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i transportu Jerzego Polaczka, nakazywało ubezpieczycielowi wypłacenie MTK odszkodowania za uszkodzenie dachu hali, który w 2002 r. ugiął się pod ciężarem śniegu. Sąd uznał, że ubezpieczyciel nie może unikać wypłaty pieniędzy za naprawę argumentując, że dach nie był odśnieżony. Dach hali runął 28 stycznia 2006 r., grzebiąc pod gruzami 65 osób.

W listopadzie 2005 r. gliwicki sąd nakazał towarzystwu ubezpieczeniowemu STU Ergo Hestia wypłacenie na rzecz MTK 242 tys. zł odszkodowania za naprawę dachu hali, uszkodzonego kilka lat wcześniej w wyniku zalegania na nim grubej warstwy śniegu. Targi chciały od ubezpieczyciela 319 tys. zł.

Prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy katowicka prokuratura uznała, że prowadząc tamten cywilny proces Leszek G. dysponował licznymi dowodami na temat stanu hali. Z przeprowadzonej ekspertyzy wynikało, że teren hali z powodu dużego zagrożenia zawaleniem powinien być niezwłocznie zabezpieczony; niektórzy specjaliści mówili wręcz, że zgodnie z normami bezpieczeństwa konstrukcja ta nie miała prawa stać.

Sprawą gliwickiego sędziego Sąd Apelacyjny w Gdańsku zajmował się na polecenie Sądu Najwyższego. O uchylenie immunitetu katowicka prokuratura zwróciła się w sierpniu 2006 r. Od decyzji gdańskiego sądu przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla, że prokuratura nie otrzymała jeszcze oficjalnej informacji o decyzji gdańskiego sądu. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia prokuratura rozważy, czy złożyć zażalenie w tej sprawie.

W kwietniu 2006 r. wobec Leszka G. wszczęto postępowanie dyscyplinarne, o co wnioskował minister Ziobro. Początkowo zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy katowickim SA odmówił wszczęcia postępowania, nie dopatrując się w tej sprawie naruszenia przepisów prawa procesowego. Minister zaskarżył to postanowienie. Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał jego rację i ponownie przekazał sprawę sędziego zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w Katowicach w celu wszczęcia postępowania.

Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach Waldemar Szmidt wyjaśnił, że postępowanie dyscyplinarne wobec gliwickiego sędziego toczy się w katowickim sądzie równolegle do skierowanej do Gdańska procedury karnej. Dodał, że rozstrzygnięcie postępowania spodziewane jest w najbliższym czasie, a wtorkowa decyzja sądu w Gdańsku nie będzie miała wpływu na jego efekt.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)