SDP nie jest zaskoczone sprawą Wołoszańskiego
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska nie jest zaskoczona informacjami o współpracy Bogusława Wołoszańskiego w latach 80. z wywiadem PRL. Podkreśla, że dla niej i pracowników telewizji współpraca Wołoszańskiego z wywiadem PRL była tajemnicą poliszynela. Dla wszystkich było jasne, że czerpał z tego korzyści - powiedziała Mokrosińska.
"Rzeczpospolita" ujawniła, że Bogusław Wołoszański jako agent wywiadu PRL donosił na brytyjską Polonię.
Zdaniem prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich sprawa Wołoszańskiego powinna zostać wyjaśniona o wiele wcześniej, gdyż podważa wiarygodność dziennikarską w ogóle.
Przewodnicząca Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer dodaje zaś, że sprawa kładzie cień na twórczość dziennikarską Wołoszańskiego.
Bogusław Wołoszański artykuł "Rzeczpospolitej" nazywa manipulacją. Stwierdził: Zastosowano wobec mnie ubeckie metody, łącząc prawdę z kłamstwem i zapowiedział, że będzie dochodził swoich praw w sądzie. Bogusław Wołoszański przyznał, że w latach 80. podpisał zobowiązanie o współpracy z wywiadem. Jak tłumaczył, było to warunkiem wyjazdu za granicę, który dla niego był szansą niezwykłego rozwoju.
Z materiałów IPN, które udostępnił "Rzeczpospolitej" historyk Piotr Gontarczyk, wynika, że wywiad zainteresował się Wołoszańskim, gdy w 1985 roku został kandydatem na korespondenta Polskiego Radia i Telewizji w Londynie. Gazeta pisze, że autor "Sensacji XX wieku" chętnie podjął współpracę ze służbami specjalnymi. Wybrał sobie pseudonim "Ben" i własnoręcznie sporządził zobowiązanie o współpracy.