PolskaSDP apeluje do prezydenta ws. dziennikarza z Polic

SDP apeluje do prezydenta ws. dziennikarza z Polic

Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zwrócił się do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o ułaskawienie dziennikarza z Polic, Andrzeja Marka.

09.03.2004 | aktual.: 09.03.2004 17:35

SDP przypomniało, że 12 lutego Komitet Ministrów Rady Europy w przyjętej deklaracji dotyczącej wolności prasy oświadczył m.in. że sankcje dla dziennikarzy, którzy przekroczą prawo, winny mieć charakter proporcjonalny, a kara więzienia być stosowana tylko w ekstremalnych przypadkach.

"Przypadek redaktora Andrzeja Marka z pewnością do takich nie należy, a odbycie przez niego prawomocnie zasądzonej kary więzienia postawiłoby Polskę w rzędzie krajów represjonujących wolne media" - czytamy w oświadczeniu SDP.

Wcześniej z podobną prośbą zwróciła się do prezydenta międzynarodowa organizacja "Reporterzy bez granic".

Sam Marek zapowiedział, że nie złoży prośby o ułaskawienie, natomiast przyjmie je, jeżeli ktoś wystąpi o nie z urzędu.

W lutym 2001 roku Andrzej Marek zamieścił w lokalnym tygodniku "Wieści Polickie" (o nakładzie 1 tys. egzemplarzy) artykuł "Promocja kombinatorstwa", w którym oskarżył lokalnego urzędnika Piotra Misiłę o nadużycie stanowiska. Marek napisał, że naczelnik wydziału promocji urzędu gminy w Policach i rzecznik gminy Piotr Misiło prowadzi prywatną agencję reklamową. Krytycznie opisał promocyjną działalność naczelnika, nagłośnił też jego rzekomą niegospodarność.

W listopadzie 2002 roku Sąd Rejonowy w Szczecinie skazał Marka na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu, warunkiem było publiczne przeproszenie urzędnika. Rok później sąd okręgowy utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Marek odmówił przeprosin, argumentując, że wszystko, co napisał, jest prawdą. W lutym sąd zdecydował, że kara zostanie wykonana.

"Zwyczajny" tryb procedury ułaskawieniowej rozpoczyna się od wniosku skazanego lub jego rodziny czy osób najbliższych. Opinię na temat dopuszczalności prawa łaski przedstawiają wtedy: naczelnik więzienia, sądy, które skazywały taką osobę, akta sprawy trafiają potem do Prokuratora Generalnego, który przedstawia je ze swą opinią prezydentowi.

Prezydent mający prawo ułaskawienia (mogące polegać na zwolnieniu z reszty kary, zawieszenia jej wykonania lub zatarcia skazania) nie jest związany opiniami sądów i prokuratora na temat skazanego - może ułaskawić mimo opinii negatywnej. Władza głowy państwa w tym zakresie jest na tyle duża, że prezydent sam może zwrócić się do Prokuratora Generalnego o wszczęcie procedury ułaskawieniowej wobec dowolnego skazanego. Postępowanie ułaskawieniowe może też wszcząć Prokurator Generalny - nawet bez wniosku prezydenta.

Kasację do Sądu Najwyższego może wnieść obrońca skazanego, Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO rozważa, czy wystąpić z kasacją) i Prokurator Generalny. Jeżeli Sąd Najwyższy dopatrzy się "rażącego naruszenia prawa", kieruje sprawę do ponownego rozpatrzenia. Może też uniewinnić skazanego.

Marek powiedział, że Prokuraturze Krajowej podał informację, iż nie jest zainteresowany składaniem prośby o ułaskawienie. Jego zdaniem, inicjatywa w tej sprawie powinna leżeć po stronie wymiaru sprawiedliwości.

Według ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka, prokurator krajowy Karol Napierski ma przeanalizować, czy sprawa Andrzeja Marka pod względem prawnym kwalifikuje się do wniesienia kasacji. Nie wykluczył także w dalszej konsekwencji, że Prokurator Generalny wystąpi do prezydenta o ułaskawienie skazanego dziennikarza.

Andrzej Marek ma stawić się w areszcie w Szczecinie 23 marca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)