PolskaŚcigała opozycję, pracuje u Ziobro

Ścigała opozycję, pracuje u Ziobro

Krystyna Bartnik, prokurator ze zwalczającego opozycję osławionego "zespołu prok. Bardonowej", negatywnie zweryfikowana w 1990 r., została awansowana przez nową ekipę do Ministerstwa Sprawiedliwości - pisze "Gazeta Wyborcza".

Pamiętam ją doskonale - opowiada Wacław Holewiński, dawny współpracownik KOR-u, w stanie wojennym szef podziemnego "Przedświtu". W 1984 r. zatrzymała mnie milicja. W samochodzie miałem 20 książek, może też jakieś matryce. Zawieźli mnie do "mostowa" (Pałacu Mostowskich, wówczas siedziby MO i SB). Pani Bartnik przy otwartych drzwiach wypytywała się jakiegoś esbeka, co ma ze mną zrobić - opowiada.

Dostałem trzy miesiące sankcji [czyli aresztu]. Moją rodzinę, która próbowała przekazać mi jakąś paczkę, uzyskać widzenie, traktowała gorzej niż psa. O ile wiem, była od Bardonowej. Po latach, w 1995 r., gdy sam robiłem prokuratorską aplikację, trafiłem na nią w wydziale sądowym. Proszę sobie wyobrazić, że stawała m.in. w sprawach o odszkodowania dla dawnej opozycji - nie kryje oburzenia Holewiński.

Dodaje, że opisał tę historię w 1996 r. w "Gazecie Polskiej". Miałem nadzieję, że mnie pozwie do sądu. Reakcji nie było - mówi.

Dziennik przypomina, że Wiesława Bardonowa była naczelnikiem wydziału śledztw prokuratury wojewódzkiej w Warszawie w latach 80., jedną z najczarniejszych postaci prokuratury tamtych lat. Ona i grupa podległych jej prokuratorów zajmowała się sprawami politycznymi, w pełni wykonując ówczesne partyjne dyrektywy. Bardonowa to symbol.

Henryk Wujec: "Symbol aparatu represji, w stu procentach dyspozycyjna."

Przeszłość nie pomagała latami prok. Bartnik - czytamy w dzienniku. Tkwiła - jak ustaliła gazeta - w wydziale sądowym prokuratury okręgowej. Teraz oddelegowana została do pracy w ministerstwie. Zapotrzebowanie złożył departament kadr ministerstwa.

Zatrudniona jest w departamencie orzeczeń i probacji - informuje "Gazete Wyborczą" prok. Julita Sobczyk z ministerstwa. Ten departament podlega ministrowi Andrzejowi Kryżemu. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)