Ścięcie lub strzał w tył głowy - raport o karach śmierci
W zeszłym roku straconych zostało ponad dwa tysiące osób, a prawie dziewięć tysięcy dostało wyroki śmierci - wynika z raportu Amnesty International. Najwięcej egzekucji przeprowadzono w Chinach. W Europie w niechlubnym rankingu przoduje Białoruś.
25.03.2009 | aktual.: 25.03.2009 11:28
Według organizacji zajmującej się prawami człowieka, w 2008 roku wydano 8 864 wyroków śmierci i wykonano co najmniej 2 390 egzekucji. Najwięcej wyroków wykonuje się w Azji, a prawie trzy czwarte (1 718) skazańców stracono w samych Chinach. Jednak AI przypuszcza, że liczba ta może być zaniżona, ponieważ chińskie dane na temat wyroków śmierci i egzekucji są objęte tajemnicą państwową.
- Kara śmierci jest najbardziej okrutną, nieludzką i haniebną karą. W XXI wieku nie ma miejsca na ścinanie, wieszanie, rozstrzeliwanie, kamienowanie, krzesło elektryczne i śmiertelne zastrzyki - powiedziała Irene Khan, sekretarz generalna AI.
Jak wynika z raportu, wyroki po niesprawiedliwych i dyskryminujących procesach zapadają najczęściej w Afganistanie, Iranie, Iraku, Nigerii, Arabii Saudyjskiej i Jemenie. Również w USA wydaje się nieproporcjonalnie dużo wyroków wobec ubogich, członków mniejszości rasowych, etnicznych i religijnych. W zeszłym roku cztery osoby opuściły amerykańskie cele śmierci, gdy się okazało, że są niewinni.
W Europie jedynym państwem, które wykonuje wyroki śmierci, jest Białoruś. Skazańców zabija się przez strzał w tył głowy. Często nie informuje się rodziny o dacie egzekucji, a nawet miejscu pochówku zmarłego. Zdaniem AI istnieją również dowody, że zeznania skazańców są zdobywane za pomocą tortur. Od 1991 roku w Białorusi przeprowadzono 400 egzekucji.