Schwarzenegger - molestował, czy nie?
Kandydat na następcę gubernatora stanu Kalifornia Arnold
Schwarzenegger, w ostatnim dniu kampanii przed referendum, decydującym o odwołaniu gubernatora tego stanu, odpierał zarzuty molestowania seksualnego kobiet.
Dziennik "Los Angeles Times" podał w niedzielę, że kolejne cztery kobiety oskarżyły popularnego aktora, że je obmacywał, chwytając m.in. za biust i pośladki. Incydenty te miały się rzekomo wydarzyć w barach, na salach gimnastycznych i na planie filmowym na przestrzeni ostatnich 25 lat.
W sumie już 15 kobiet wystąpiło z tego rodzaju zarzutami wobec Schwarzeneggera. Kandyduje on na gubernatora z ramienia Partii Republikańskiej, ale popiera prawo do aborcji i zajmuje liberalne stanowisko w wielu innych sprawach.
Filmowy Terminator, który w czwartek przyznał, że niektóre z oskarżeń są prawdziwe, i przeprosił za swe zachowanie, w czasie weekendu, pytany o kolejne zarzuty, odmawiał wyjaśnień i mówił, że jest obiektem kampanii "brudnych sztuczek" ze strony swych rywali.
"Gubernator Davis zna się na tym. Kłopot w tym, że nie wie, jak rządzić Kalifornią" - powiedział na jednym z wieców na temat demokratycznego gubernatora stanu, o którego odwołaniu ma rozstrzygnąć wtorkowe referendum.
Na spotkaniu z wyborcami przed siedzibą Zgromadzenia Stanowego w stolicy Kalifornii, Sacramento, Schwarzenegger pojawił się z wielką miotłą. "Oczyścimy ten dom!" - mówił, zapowiadając porządki w stolicy stanu, jeśli zostanie wybrany.
W niedzielę wieczorem Gray Davis wystąpił w popularnym programie telewizji CNN "Larry King Live", gdzie znowu zaatakował swego głównego konkurenta, mówiąc, że powinien się wytłumaczyć ze sprawy molestowania seksualnego.
Davis, a także jego zastępca Cruz Bustamante, który kandyduje na gubernatora, podkreślają, że jeżeli zarzuty kobiet są prawdziwe, czyny Schwarzeneggera stanowią przestępstwo.
Aktor odpowiada, że wyjaśni sprawę oskarżeń, ale dopiero po referendum. W niedzielę prokurator generalny Kalifornii wezwał go, aby sam zgodził się na formalne śledztwo w swojej sprawie, przypominając, że wszystkie czyny, o które kobiety go oskarżają, z punktu widzenia prawa uległy przedawnieniu.
Jeden z rywali Schwarzeneggera, senator stanowy Tom McClintock powiedział, że jeżeli oskarżenia są prawdziwe, aktor powinien wycofać się z wyścigu. McClintock, konserwatywny Republikanin, startuje w referendum mimo nacisków swej partii, która niepokoi się, że rozbija on w ten sposób głosy republikańskich wyborców.
Według sondażu syndykatu prasowego Knight Ridder z zeszłego tygodnia, poparcie dla odwołania Davisa ostatnio zmalało nieznacznie - o ile w środę 52% wyborców zapowiadało "zdecydowane" głosowanie za, to już w sobotę tylko 44% deklarowało taki zamiar.
Zmniejszyła się także przewaga Schwarzeneggera - z 10 do 7 punktów procentowych - nad jego głównym rywalem do sukcesji po Davisie, Cruzem Bustamante. (kjk)