Schroeder wygrał proces ws. współpracy z Gazpromem
Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wygrał
proces sądowy z przewodniczącym opozycyjnej FDP Guido Westerwelle,
krytykującym go za współpracę z rosyjskim koncernem energetycznym
Gazprom.
03.04.2006 | aktual.: 03.04.2006 16:42
Sąd Krajowy w Hamburgu potwierdził wcześniejszą decyzję zakazującą Westerwellemu posługiwania się cytatem z wywiadu udzielonego na początku marca tygodnikowi "Bunte".
Szef FDP powiedział wówczas, że chociaż "nie zazdrości Schroederowi ani jednego rubla", to jego zachowanie było "problematyczne" , gdyż "jako kanclerz Niemiec dał firmie (Gazpromowi) zlecenie, a następnie kilka tygodni później, po przekazaniu urzędu, przeszedł na służbę do tej firmy".
Sędziowie uznali, że Westerwelle nie może twierdzić, iż Schroeder dał Gazpromowi "zlecenie" budowy gazociągu.
Schroeder uznał zarzuty zawarte w wywiadzie za nieprawdziwe i skierował sprawę do sądu. W połowie marca sąd zakazał politykowi FDP posługiwania się cytatem pod groźbą kary w wysokości 250 tys. euro. Westerwelle odwołał się od tej decyzji.
Po ogłoszeniu wyroku Westerwelle powiedział, że podtrzymuje swoją ocenę, iż dokonana przez Schroedera "zmiana stron" była "niesmaczna i problematyczna". Polityk FDP zapowiedział, że dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem zdecyduje, czy odwoła się od wyroku. Nie wykluczył wystąpienia z inicjatywą powołania parlamentarnej komisji śledczej w celu wyjaśnienia okoliczności współpracy z Gazpromem i roli kanclerza w tym przedsięwzięciu.
W czasie sprawowania funkcji kanclerza w latach 1998-2005 Schroeder popierał współpracę z Rosją w dziedzinie energetyki. 8 września 2005 roku w Berlinie w jego obecności rosyjski Gazprom oraz niemieckie koncerny E.ON i BASF podpisały umowę o budowie po dnie Bałtyku Gazociągu Północnego.
Prace ruszyły na początku grudnia. Wtedy okazało się, że Schroeder, który po porażce w wyborach parlamentarnych 18 września wycofał się z działalności politycznej, przewidziany jest na stanowisko szefa rady nadzorczej spółki mającej kierować gazociągiem. W miniony czwartek otrzymał oficjalną nominację na to stanowisko. Jego roczne pobory z tego tytułu wyniosą ćwierć miliona euro.
Jacek Lepiarz