Schowaj pępek
Zakaz odsłaniania pępka i eksponowania innych części ciała grozić ma uczniom naszych szkół. – Wszystko jest możliwe. Ale w bieżących przepisach nie ma o tym mowy – informuje Roman Cegła z Kuratorium Oświaty.
Popołudnie w Poznaniu. W tłumie ludzi tramwajem jadą dwie nastolatki. Zajadle dyskutują o tym, że od września nie będą już mogły nosić krótkich bluzek. – To przecież ograniczenie naszej wolności. Nikt mi nie zakaże ubierania się w to, co chcę – mówią. Tymczasem w wielu wielkopolskich szkołach jest to norma.
Ministerstwo uspokaja
W statucie poznańskiego Liceum im. Karola Marcinkowskiego rozdział siódmy mówi o prawach i obowiązkach ucznia. Jest tam punkt: „Uczeń ma obowiązek dbać o estetykę ubioru, zachowywać się zgodnie z tradycyjnymi, niekontrowersyjnymi normami obyczajowymi (w sytuacjach spornych głos rozstrzygający ma wychowawca klasy)”. W innych szkołach jest podobnie.
– Nie ma żadnych odgórnych aktów prawnych ani nawet planów, które regulowałyby tak szczegółowe przepisy dotyczące ubioru ucznia – tłumaczy Mieczysław Grabianowski, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. – Szkoła może w regulaminie czy statucie określić pewne zasady.
– Wprowadzenie takich przepisów nie wydaje się dziś jednak realne. W czasach PRL niektóre szkoły narzucały wychowankom noszenie jednakowych strojów, ale i wtedy nie regulował tego żaden akt prawny – dodaje Grabianowski.
Znane (nie)lubiane
Niejeden z nas pamięta czasy, gdy po szkolnych korytarzach uczniowie biegali w granatowych, stylonowych mundurkach. – Dobrze, że teraz już nie musimy nosić takich okropieństw. Gdy oglądam zdjęcia w albumie, prawie nie mogę rozpoznać taty, który tak jak cała jego klasa tkwi w jakimś białym kołnierzu – śmieje się Ola, uczennica trzeciej klasy szkoły podstawowej w Swarzędzu. Wtedy uniform nie był chlubą. Dziś w niektórych szkołach mundurek to nobilitacja. W Liceum Sióstr Urszulanek mundurki są codziennością. – Dziewczęta noszą granatową spódnicę za kolano, granatową bluzę z marynarskim kołnierzem z trzema białymi lamówkami.
Chłopców z kolei obowiązują błękitne polówki i ciemne spodnie. Strój galowy to dodatkowy biały kołnierz i garnitur – mówi Jolanta Kuśnierek ze szkolnego sekretariatu. Uczniowie nie buntują się przeciwko strojom. – To długoletnia tradycja szkoły. Wychowankowie nie muszą nosić mundurków cały czas. Zakładają je w szkole. Poza tym ich noszenie traktują jako wyróżnienie. Uniformy mają też na przykład uczniowie Zespołu Szkół Komunikacji.
Zwolenników mundurków jest tyle samo, ilu przeciwników. W innych krajach, np. w Anglii, każda szkoła średnia ma swój wzór uniformu. A u nas jak kto chce...
Lidia Mamys