PolitykaScheuring-Wielgus uderza w Kaczyńskiego. Mazurek staje w obronie prezesa

Scheuring-Wielgus uderza w Kaczyńskiego. Mazurek staje w obronie prezesa

Prezes Jarosław Kaczyński zawsze może liczyć na Beatę Mazurek. Tak było i tym razem, kiedy posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus nazwała go "przestraszonym, starszym panem". - Te chore wynurzenia nie są nawet zabawne - skwitowała rzeczniczka PiS.

Scheuring-Wielgus uderza w Kaczyńskiego. Mazurek staje w obronie prezesa
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Anna Kozińska

04.03.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:18

Scheuring-Wielgus w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" przedstawiła diagnozę PiS-u i prezesa partii. Jeden fragment jej wypowiedzi szczególnie nie spodobał się Mazurek - o "przestraszonym, starszym panu".

- Podeszłam do niego, a on mówi, że ode mnie prezentu nie przyjmie. Odpowiedziałam, że mnie to nie obchodzi, i wręczyłam mu konstytucję. Przez moment mogłam mu się przyjrzeć z bliska. Zobaczyłam przestraszonego starszego pana, któremu drży każdy mięsień twarzy. Jego mit upadł. Nie mam potrzeby już go więcej spotykać - mówiła o Kaczyńskim Scheuring-Wielgus.

"Te chore wynurzenia nie są nawet zabawne" - podkreśliła na Twitterze słowa posłanki Nowoczesnej rzeczniczka PiS. Nie ograniczyła się jednak tylko do oceny jej wypowiedzi, postanowiła zamieścić ripostę. Wykorzystała do tego wyniki sondaży politycznych.

"Partia, której liderem jest Jarosław Kaczyński, zmienia Polskę i naprawia lata zaniedbań. Partia tej pani balansuje na granicy progu i nie robi nic. Tyle w temacie" - zaznaczyła Mazurek.

Co jeszcze powiedziała Scheuring-Wielgus?

Zdaniem posłanki Nowoczesnej politykom PiS cały czas towarzyszy strach. Jak stwierdziła, prezes Kaczyński "trzyma ich krótko", a oni odreagowują na opozycji. - Jeszcze dwa lata temu przynajmniej gadaliśmy ze sobą w taksówkach, wracając z telewizyjnych debat. Teraz już nie. Po ich stronie jest już tylko buta. Są przekonani o swojej sile, bo wszędzie, we wszystkich instytucjach, mają swoich ludzi, którzy nie tylko im się nie sprzeciwią, ale także wykonają wszystkie rozkazy. Mam wrażenie, że do naszych biur poselskich coraz częściej przychodzą osoby z wpiętymi mikrofonami - mówiła.

Scheuring-Wielgus zwróciła też uwagę ukrywanie się Kaczyńskiego. - PiS-owskie gadanie o suwerenie nie bierze się ze słuchania ludzi, tylko z politycznej kalkulacji Kaczyńskiego. Czy on jest w ogóle dostępny dla wyborców? Albo odgradza się od ludzi barierkami i kordonem policji, albo wychodzi z Sejmu lub wchodzi tam bocznym wejściem. Dostać się do niego nie sposób, bo na sali sejmowej chroni go kordon pretorian - oceniła.

Źródło: WP/"Wysokie Obcasy"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (192)