ŚwiatSchetyna w Miednoje: komunizm nie wybierał

Schetyna w Miednoje: komunizm nie wybierał

Pamięć i prawda jest wspólna. Komunizm nie wybierał, a dziś i Polacy i Rosjanie żyją w wolnych krajach - mówił w Miednoje, nad grobami 6361 pomordowanych przez NKWD policjantów i żołnierzy, wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

Schetyna w Miednoje: komunizm nie wybierał
Źródło zdjęć: © PAP

04.09.2008 | aktual.: 04.09.2008 15:20

Rząd pamięta

Schetyna zapewnił, że przedstawiciele polskich władz będą przybywać tu co roku, tak jak obecnie - w kolejne rocznice odkrycia masowych grobów ofiar NKWD, by modlić się przy ich mogiłach i dziękować im za ofiarę poniesioną po to, by Polska była wolna. Szefowi MSWiA towarzyszył komendant policji gen. Andrzej Matejuk.

Potomkowie ofiar NKWD, zrzeszeni w stowarzyszeniu Rodzina Policyjna 1939, przyjeżdżają do Miednoje indywidualnie, a także przy okazji wizyt przedstawicieli polskich władz. Jak mówią, zawsze jest to dla nich ogromne przeżycie, gdy mogą stanąć przed niewielką żeliwną tabliczką z nazwiskiem ich przodka - jedną spośród ponad sześciu tysięcy na całym Polskim Cmentarzu Wojennym.

Przywożą kwiaty, zapalają znicze, czasem wkładają w szczelinę między tabliczkami niewielkie karteczki z osobistym listem. Biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski wzywał w czasie mszy świętej do przebaczenia i pojednania między narodami. Zbrodnię katyńską ukrywano pół wieku. Była nie tylko ludobójstwem, ale też największym kłamstwem II wojny światowej. Dziś ten cmentarz może stać się świadectwem przebaczenia i pojednania, ale też pamięci o zbrodni kainowej - mówił w homilii.

Trudno zapomnieć

Pamięć i prawda jest wspólna. Komunizm nie wybierał, a dziś i Polacy i Rosjanie żyją w wolnych krajach. Potomkowie pomordowanych z trudem mówią jednak o możliwości wybaczenia. Gdy się stoi w tym miejscu, to jeszcze trudniejsze - ocenił jeden z przybyłych, wnuk funkcjonariusza policji ze Śląska.

Wcześniej polska delegacja uczestniczyła w ceremonii na rosyjskiej części Memoriału Miednoje, gdzie spoczywają cztery tysiące radzieckich obywateli, zabitych w latach 30.

Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje - największym z odkrytych w Rosji miejsc pochówku polskich żołnierzy i policjantów, spoczywa 6361 jeńców obozu NKWD w Ostaszkowie. Zostali oni pomordowani wiosną 1940 r. w Kalininie, na mocy decyzji Biura Politycznego KC Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii Bolszewików Związku Sowieckiego.

6300 jeńców

Polska delegacja pojedzie jeszcze do Tweru (d. Kalinin), gdzie złoży wiązanki przed obeliskiem upamiętniającym ofiary sowieckich represji i przed tablicą ku czci polskich policjantów zamordowanych w Instytucie Medycznym. Przewidziana jest też wizyta w polskim kościele katolickim w Twerze.

Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje położony jest około 30 km od Tweru, w pobliżu drogi do Petersburga, w miejscu, gdzie w 1991 roku odnaleziono zbiorowe mogiły Polaków zamordowanych w obozie NKWD w Ostaszkowie. Na obszarze o łącznej powierzchni 1,7 ha zlokalizowano 25 zbiorowych mogił, w których spoczywają szczątki ponad 6300 jeńców.

Obóz w Ostaszkowie był największym obozem specjalnym, podległym Zarządowi ds. Jeńców Wojennych NKWD. Trafili tu oprócz kilku tysięcy funkcjonariuszy Policji Państwowej i Policji Województwa Śląskiego głównie żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, a także uważani przez NKWD za szczególnie niebezpiecznych oficerowie, podoficerowie i szeregowi wywiadu, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej, Straży Więziennej i wymiaru sprawiedliwości II RP. W Ostaszkowie przebywało też kilkudziesięciu księży katolickich, prawników, osadników wojskowych i ziemian, pochodzących z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej.

Wojciech Tumidalski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)