Schetyna: nie powinniśmy się targać po szczękach
Dla mnie najważniejsze jest to, aby zachować wspólny mianownik w polskiej polityce zagranicznej. Nie atakować jej, nie dystansować się od niej. Nie tworzyć dwoistości tutaj na miejscu - mówił w programie "INFOrozmowa" minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem kampania prezydencka "zaostrza ton w polityce zagranicznej, a z ust kandydatów padają słowa, które nie mają pokrycia w rzeczywistości".
Minister spraw zagranicznych dodał, że jego zdaniem różnice polityczne nie powinny znajdować odzwierciedlenia na polu polityki zagranicznej. Według szefa MSZ, to powoduje osłabienie polskiego wizerunku i nieodwracalne straty. - Zaczynamy się targać po szczękach w sposób tandetny i urągający przyzwoitości, tej politycznej także - ocenił.
Grzegorz Schetyna odniósł się również do doniesień na temat sprzętu militarnego, który USA dostarczą Kijowowi. Wyjaśniał, że choć Stany Zjednoczone wysyłają na Ukrainę drony, Polska instruktorów, a Rosja wypowiada traktat o ograniczeniu zbrojeń konwencjonalnych, nie można mówić o recydywie zimnej wojny i utraty panowania nad porządkiem europejskim. - Jesteśmy mądrzejsi o te doświadczenia zimnej wojny, tego co było przed i po niej. Oczywiście sytuacja nie jest naturalna. Nie wyobrażalibyśmy jej sobie jeszcze parę lat temu, więc pytamy jaki to ma dalszy ciąg, jaki jest kres tego, jak na to reagować? - mówił.
Dodał, że bardzo ważna jest wspólna i solidarna postawa świata zachodniego, w którą wierzy, ale - jak podkreślił - nie jest prosto zbudować jeden wspólny głos z 28 głosów. - Szukamy tego, co jest wspólne - powiedział odnosząc się do próby budowania kompromisu nt. kryzysu ukraińskiego wśród państw członkowskich Unii Europejskiej.