PolskaSawicki: media milczą o kryzysie w rolnictwie

Sawicki: media milczą o kryzysie w rolnictwie

"Sygnały Dnia": Panie ministrze, prezydent powinien lecieć na szczyt Unii Europejskiej do Brukseli?

13.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 11:27

Marek Sawicki: Zanim odniosę się do pana prezydenta, to chcę podziękować mediom - i tym publicznym, i tym komercyjnym - za bardzo szeroką piątkową i weekendową relację z debaty o sytuacji w rolnictwie. W piątek trwała ona kilka godzin w sejmie i o dziwo już w programach informacyjnych po południu, a w sobotę w ogóle nie było żadnej wzmianki, żadnej informacji, więc kiedy mamy sytuację kryzysu bankowego i są problemy z pieniędzmi, to, oczywiście, awantura medialna jest codziennie, natomiast kiedy mówimy o trudnej sytuacji w rolnictwie, o spadających dochodach rolników, wtedy ta informacja w ogóle nie przebija się przez media i to jest smutne.

No ale jest pan naszym gościem, panie ministrze, porozmawiamy też o trudnej sytuacji w rolnictwie.

- Natomiast, panie redaktorze, wracając do tej sytuacji, ona jest troszkę żenująca, dlatego że mam wrażenie, iż w kancelarii pana prezydenta w tej chwili jest dość dużo urzędników, pewnie nie do końca mają się czym zająć i stąd wyszukują kolejnych zadań dla pana prezydenta. Rada Europejska to są sprawy gospodarcze, to są sprawy tradycyjnie w Polsce... i konstytucyjnie, i tradycyjnie przypisane rządowi i nie ma potrzeby angażować autorytetu pana prezydenta, jego urzędu, żeby w sprawach bieżącej polityki gospodarczej zajmował głos.

No tak, ale jeżeli prezydent chce lecieć na spotkanie Rady Europejskiej, to, nie wiem, trzeba mu ten wyjazd utrudniać? Trzeba przekazywać agendy? Trzeba twierdzić, że piloci są chorzy, w związku z tym wyjazd będzie niemożliwy?

- Panie redaktorze, nie chcę uczestniczyć w tej żenującej dyskusji, dlatego że oprócz pilotów wczoraj pojawiały się informacje o sygnałach chęci rozmowy pana prezydenta z panem premierem, później dowiadujemy się, że zaproszenia na takie rozmowy jeszcze pan premier nie dostał. Jest to naprawdę niepotrzebne i wydaje mi się, że dla dobra obu tych urzędów - i pana prezydenta, i pana premiera – jako minister konstytucyjny ja w tej dyskusji uczestniczyć nie chcę.

To porozmawiajmy wobec tego o kryzysie finansowym, trudnej sytuacji w rolnictwie, tak jak pan powiedział...

- O, bardzo się cieszę.

Prezydent zapowiedział, że chce zwołać Radę Gabinetową, która będzie poświęcona kryzysowi finansowemu. To dobry pomysł?

- No więc właśnie kryzysowi finansowemu, a nie kryzysowi w rolnictwie. I to jest znów ciekawa rzecz, bo w mojej ocenie ten liberalny świat, który miał się opierać na wolności gospodarczej i na swobodnym przepływie kapitału, widać wyraźnie, że zaczyna się poważnie chwiać. I w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z konieczną pomocą dla niektórych sektorów gospodarki, wtedy ortodoksyjnie właśnie świat liberalny mówi, że gospodarka się musi samoregulować. Natomiast w momencie, kiedy ktoś nabroi w jednym czy w trzech bankach, okazuje się, że już ci sami liberałowie nie mówią, że to powinno się samo regulować, tylko rzeczywiście trzeba włączać ogromne instrumenty, łącznie z próbą nacjonalizacji banków, po to, żeby ratować większe, mniejsze portfele.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)