Sawicka opowiedziała prokuratorom o prowokacji CBA
Najpierw spontaniczne zeznania pokrzywdzonej, później odpowiedzi na pytania stron - tak przez osiem i pół godziny wyglądały przesłuchania Beaty Sawickiej w poznańskiej Prokuraturze Okręgowej. Była posłanka PO została wezwana jako świadek w sprawie, którą sama skierowała do prokuratury.
Beata Sawicka twierdzi, że podczas zastosowanej wobec niej prowokacji przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, doszło do naruszenia prawa. Posłanka uważa również, że nie było podstaw do rozpoczęcia przez CBA działań skierowanych przeciwko niej.
Adwokat Beaty Sawickiej - Jacek Dubois mówi, że przesłuchanie było tak długie, bo w tej sprawie jest dużo materiału. Jego klientka wyczerpująco odpowiedziała na wszystkie pytania, a teraz czeka na decyzję, co dalej z tą sprawą.
Na razie nie możemy mówić, czy doszło do złamania prawa przez funkcjonariuszy CBA- powiedziała rzecznik prokuratury Magdalena Mazur-Prus. Dodała, że informacje te objęte są tajemnicą, a prokurator wciąż ustala czy agenci CBA przekroczyli uprawnienia.
Na podjęcie decyzji o wszczęciu śledztwa czy umorzeniu sprawy prokuratura ma 30 dni. Po zakończeniu przesłuchania Sawicka wyszła tylnymi drzwiami z prokuratury i nie chciała rozmawiać z dziennikarzami.
W ubiegłym tygodniu wiceprokurator generalny Jerzy Szymański ujawnił, że prokuratura w Poznaniu oprócz sprawy burmistrza Helu Waldemara W. i Sawickiej, podejrzanych o korupcję, prowadzi też śledztwo, z zawiadomienia b. posłanki, w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA. Jak mówił, według Sawickiej przekroczyli oni swe uprawnienia, podejmując bezpodstawnie inwigilację wobec niej oraz namawiając ją do przestępstwa, jakim jest przyjęcie łapówki.
Sawicka jest podejrzana o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. Przestępstwa te są zagrożone karą do 10 lat więzienia.
Sawicka była zatrzymana w październiku przez funkcjonariuszy CBA w momencie przyjmowania łapówki za "ustawienie" przetargu na zakup 2-hektarowej działki na Helu.
Ponownie, już po wygaśnięciu jej immunitetu, została zatrzymana na początku listopada w jednym z hoteli na terenie Poznania, także przez funkcjonariuszy CBA. Następnie została przewieziona do poznańskiej prokuratury, gdzie postawiono jej zarzuty. Sąd okręgowy w Poznaniu zdecydował o zastosowaniu wobec Sawickiej aresztu, chyba że wpłaci 300 tys. zł kaucji. Pieniądze wpłacił za byłą posłankę jej obrońca. (mg)