Trwa ładowanie...
d2e4m1o
17-10-2007 02:00

Sawicka chciała się obłowić na szpitalach?

Taśmy są porażające, pokazują ponurą prawdę, jak w Polsce zdobywa się pieniądze na kampanię wyborczą - akcentuje "Fakt".

d2e4m1o
d2e4m1o

"Kręcimy lody", "Warszawa nasza", "pieniądze w torbie", "układy", "dojścia" - cały kraj usłyszał słowa Beaty Sawickiej z podsłuchów CBA. A najgorsze, że posłanka opowiadała, jak doskonałe interesy można robić na prywatyzacji służby zdrowia. Jak można za grosze przejmować zabytkowe budynki szpitali w znakomitych lokalizacjach. I nie drgnął jej głos, choć w tych szpitalach leżą chorzy ludzie - pisze gazeta.

Tuż przed finiszem przedwyborczego maratonu miała wybuchnąć polityczna bomba. I wybuchła z siłą o wiele większą niż dotychczasowe kapiszony. Jakby tego było mało - rykoszetem może najmocniej uderzyć w znakomicie radzącą sobie w przedwyborczych sondażach partię Donalda Tuska.

Zdaniem gazety, ujawnione fakty mogą być prawdziwym ciosem dla znajdującej się na fali wznoszącej Platformy. Okazuje się bowiem, że sprawa korupcyjnej działalności posłanki Sawickiej może dotyczyć także innych polityków PO. Wiatr w żagle złapie PiS. Ludzie wierzą słowom Jarosława Kaczyńskiego, który zarzucał partii Tuska, że ta będzie chciała prywatyzować służbę zdrowia po ewentualnej wygranej w wyborach.

Prawdziwą katastrofą dla Platformy może być jednak ujawnienie nazwiska "pierwszego machera", a więc parlamentarzysty, który pomagał załatwić łapówkę dla Beaty Sawickiej. Już teraz mówi się, że to polityk z najwyższej półki i bliski współpracownik Donalda Tuska - czytamy w dzienniku "Fakt". (PAP)

d2e4m1o
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2e4m1o
Więcej tematów