Sasin odniósł się do słów, które wywołały awanturę. Tłumaczy Arent
- Wczoraj, wydaje mi się, że pan prezydent Andrzej Duda bardzo trafnie podsumował tę sytuację, mówiąc o tym, że obóz rządzący dzisiaj chce rozhuśtać emocje - mówił na antenie TVP Info Jacek Sasin z PiS, komentując środową awanturę w Sejmie. - W polityce trzeba często używać słów mocnych, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej na złe rzeczy, które się w Polsce dzieją - dodał były minister aktywów państwowych.
Co musisz wiedzieć?
- Jarosław Kaczyński oskarżył Romana Giertycha o to, że przyczynił się do śmierci Barbary Skrzypek poprzez "haniebne przesłuchanie".
- Na mównicę wyszedł później Roman Giertych, doszło do słownej przepychanki między nim a prezesem PiS.
- Marszałek Sejmu zarządził przerwę po tym, jak posłowie opozycji zaczęli krzyczeć "morderca" w kierunku Giertycha.
- Jacek Sasin, były wicepremier, ocenił w rozmowie na antenie TVP Info, że "trzeba często używać słów mocnych, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej na złe rzeczy, które się w Polsce dzieją".
- Zdaniem Sasina to obecnym rządzącym "zależy na tym, żeby podsycać emocje"
- Myślę, że polityka jest sferą emocji, a rządzącym dzisiaj zależy, żeby te emocje podsycać. A zależy im, żeby emocje podsycać dlatego, że dzisiaj wpadają w coraz większą panikę - mówił na antenie TVP Info Jacek Sasin, wskazując na kampanię wyborczą i aktualne notowania Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO.
W ten sposób skomentował kłótnię, do jakiej doszło w środę w Sejmie. Wczoraj Jarosław Kaczyński i Roman Giertych starli się przy mównicy, co wywołało prawdziwą awanturę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński ruszył w stronę Giertycha. Nagranie z wielkiej awantury w Sejmie
Kaczyński kontra Giertych. Sasin mówi o "incydencie"
Na pytanie prowadzącego rozmowę Mariusza Piekarskiego, co działo się przy mównicy, były minister aktywów państwowych zaznaczył, że nie jest jego rolą, aby "opowiadać, co kto krzyczał" w kierunku Romana Giertycha.
- Ja uważam, że powinniśmy rozmawiać o pewnej diagnozie, a nie o tym, jakimś incydencie. Incydent jest efektem tego, co dzieje się dzisiaj w Polsce - przekonywał Sasin.
- Dzieje się tak, że grupa parlamentarzystów oskarżyła o morderstwo innego parlamentarzystę. Tak to wygląda - kontynuował wątek prowadzący rozmowę w TVP Info.
- Panie redaktorze, w polityce trzeba często używać słów mocnych, żeby zwrócić uwagę opinii publicznej na złe rzeczy, które się w Polsce dzieją. A dzieją się bardzo złe rzeczy. Dzisiaj ludzie, którzy myślą inaczej niż rządzący, niestety się boją. A w demokracji nie powinno się bać - odpowiedział poseł PiS.
Kaczyński nazwał Giertycha sadystą. "Konsekwencja tego, co obserwujemy"
W środę, na początku posiedzenia Sejmu, Jarosław Kaczyński podczas swojego wystąpienia nazwał Romana Giertycha sadystą, nawiązując do przesłuchania Barbary Skrzypek.
- Ta wypowiedź pana prezesa Kaczyńskiego jest konsekwencją tego, co obserwujemy w Polsce. Jest konsekwencją tego, jak potraktowano śp. panią Barbarę Skrzypek, której przesłuchanie w takich, a nie innych warunkach się odbyło - przekonywał Sasin.
- Dzisiaj, znając sposób działania tej władzy, możemy niestety domniemywać najgorszych rzeczy, które tam siedziały - mówił poseł PiS, nawiązując do przesłuchania Barbary Skrzypek.
W jego ocenie była bliska współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego "trzymanie się litery prawa przypłaciła życiem"
Słowne starcie w Sejmie
W środę podczas przemówienia Kaczyński nazwał Giertycha "głównym sadystą" w kraju. Gdy Giertych stanął przy mównicy, Kaczyński przeszkadzał mu, co wywołało krzyki z sali. Giertych skomentował: - Przemawiałem jako poseł, jako funkcjonariusz publiczny. A tego typu zniewagi są w polskim prawie przestępstwem - zaznaczył mecenas, poseł KO.
Giertych odniósł się także do zarzutów wobec Kaczyńskiego dotyczących przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. - Wyszła bardzo poważna historia, która będzie obciążała Jarosława Kaczyńskiego zarzutami z artykułu 231 paragraf 2 - dodał Giertych.
Zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Źródło: TVP Info/WP