Saryusz-Wolski: nowa propozycja budżetu UE to okruchy
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski (PO) powiedział, że nowa brytyjska propozycja budżetu UE na lata 2007-13 to "okruchy". Dodał, że nie widzi możliwości osiągnięcia kompromisu w tym roku.
Przedstawiona w środę przez Wielką Brytanię nowa wersja propozycji budżetu UE na lata 2007-13 zakłada budżet o 2,6 mld euro wyższy od wersji poprzedniej. Wydatki UE w ciągu siedmiu lat wyniosą 849,3 mld euro wobec proponowanych w ubiegłym tygodniu 846,7 mld euro. Brytyjski rabat pozostaje bez zmian - Brytyjczycy w dalszym ciągu deklarują gotowość ograniczenia rabatu o 8 mld w ciągu siedmiu lat.
To są okruchy, to nie zmienia w żaden sposób wielkości budżetu ani naszych korzyści - powiedział Saryusz-Wolski.
Brytyjczycy podtrzymują swoją propozycję z kosmetycznymi zmianami. Jest to budżet za niski co do ogólnego poziomu zobowiązań i budżet, który redukuje w sposób nie do zaakceptowania fundusze dla nowych krajów członkowskich, podważając tym samym zasadę solidarności w Unii - ocenił wiceprzewodniczący PE.
Jego zdaniem, "pierwotna przyczyna" obecnej sytuacji tkwi w dążeniu 6 najbogatszych państw Unii do ograniczenia wspólnego budżetu do 1 proc. średniej PKB całej UE. Z góry można było przewidzieć, że jedne wydatki będą musiały wypchnąć drugie. Pytanie tylko: które wypchną które? Okazało się, że wypadły wydatki na rzecz najsłabszych - uważa Saryusz-Wolski.
Podkreślił, że w efekcie budżet w 2007 roku "ma wynosić mniej niż w roku poprzedzającym - to jest 'zjazd' z 1,09 na 1,03 (proc. średniej PKB w UE)".
Wiceprzewodniczący PE przewiduje, że rozpoczynający się w czwartek szczyt UE zakończy się w piątek "złożeniem życzeń świątecznych prezydencji brytyjskiej i przekazaniem problemu unijnego budżetu prezydencji austriackiej". Nie widzę możliwości jakiegokolwiek porozumienia na gruncie tej propozycji, a na pewno taka propozycja jest nie do przyjęcia dla PE - podkreślił. Przypomniał, że w tej sprawie wszystkie grupy polityczne w PE są jednomyślne.