SARS z laboratorium
Badacz z Singapuru, u którego stwierdzono
ostrą niewydolność oddechową (SARS), mógł zarazić się w
laboratorium - poinformował w środę regionalny dyrektor ds. Azji w
Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Shigeru Omi.
10.09.2003 | aktual.: 10.09.2003 09:27
Omi podał, że badacz z państwowego uniwersytetu w Singapurze nie pracował nad SARS-em, ale nad wirusem Zachodniego Nilu, a tymczasem zwiedził laboratorium, w którym przechowywano wirus SARS - nietypowego zapalenia płuc.
Władze sanitarne w Singapurze potwierdziły we wtorek, że test na obecność SARS u 27-letniego singapurskiego naukowca jest pozytywny.
50 osób poddano kwarantannie po odkryciu tego przypadku, który zdaniem ministerstwa zdrowia jest odosobniony.
SARS-em zaraziło się około 8400 osób w 32 krajach, a zmarło 916. Pierwsze przypadki wykryto w południowych Chinach w listopadzie 2002 r., a ostatnie przypadki śmiertelne miały miejsce w Kanadzie w połowie sierpnia.
W Singapurze odnotowano razem 206 przypadków, z czego 33 śmiertelne, ale od 11 maja nie stwierdzono żadnych, więc Singapur skreślono 31 maja z listy WHO państw dotkniętych SARS-em.