Sarkozy nie przepuści satyrycznej koszulce
Francuski prezydent Nicolas Sarkozy wstąpił na drogę sądową: nie spodobały mu się koszulki wykpiwające jego reputację polityka stawiającego na ład, porządek i prawo - poinformował pozwany producent T-shirtów.
Pozew przeciwko firmie Thierrego Boeufa wnieśli prawnicy Sarkozy'ego.
Na koszulce widnieje nazwisko Sarkozy'ego, dużymi literami wypisane na piersi. Literę "o" zastępuje w nim jednak tarcza strzelecka. Powyżej nazwiska producent umieścił zachlapaną krwią dewizę Francji republikańskiej "wolność, równość, braterstwo". Poniżej widać hasło "zero tolerancji... 50 punktów".
Prawnik Boeufa powiedział, że T-shirty produkowane przez jego zleceniodawcę są humorystyczne i uważa, że prezydent Sarkozy usiłuje ograniczyć swobodę wypowiedzi.
Biuro Sarkozy'ego odmówiło komentarza.
Przeciwko Boefowi oskarżenia o "fałszerstwo i używanie nazwy markowej bez zgody właściciela" wniosły wcześniej także różne firmy, m.in. Lacoste i Heineken.