Sarkozy interweniował ws. uprowadzonej Betancourt
Prezydent Francji telefonował w do swego kolumbijskiego odpowiednika, aby prosić go o pilne działanie w celu "humanitarnego rozwiązania" sprawy uprowadzonej w 2001 roku przez lewacką partyzantkę Kolumbijki francuskiego pochodzenia Ingrid Betancourt.
Nicolas Sarkozy rozmawiał w tej sprawie z Alvaro Uribe wkrótce po tym, jak francuska rodzina ekskandydatki na prezydenta Kolumbii, pani Betancourt, zwróciła się do prezydenta Francji o pomoc.
Media światowe podały, że prokuratura kolumbijska ujawniła znajdujący się w jej rękach film wideo nakręcony 24 października tego roku; potwierdza on po raz pierwszy od 2003 roku, że Ingrid Betnacourt uprowadzona przez partyzantkę FARC, żyje, podobnie jak trzech Amerykanów uwięzionych przez FARC.
Francuska rodzina pani Betancourt zwróciła się do prezydenta Sarkozy'ego, aby "póki nie jest za późno" wenezuelski prezydent Hugo Chavez wznowił negocjacje z kolumbijskimi partyzantami w sprawie uwolnienia zakładników - jako "jedyny, który jest w stanie to osiągnąć".
Sarkozy w rozmowie telefonicznej z Uribe prosił o "zdwojenie wysiłków" zmierzających do uwolnienia Ingrid Betancourt, zwłaszcza zważywszy na "delikatny stan" jej zdrowia".
W tym samy czasie FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii, lewacka partyzantka działająca od 1964 roku) ogłosiły komunikat, w którym wzywają prezydenta Sarkozy'ego do odegrania "bardzo ważnej roli" w procesie mediacji, który zapoczątkował prezydent Chavez.
FARC domaga się uwolnienia jej 500 członków w zamian za przetrzymywanych 45 zakładników.
Jestem przekonana, że jedyną osobą, która może wszystko załatwić jest Chavez - napisała pani Betancourt w liście, który znaleziono wraz z kasetą wideo przy trzech partyzantach zatrzymanych przez policję w stolicy Kolumbii, Bogocie.
Nie jest jasne jak długo ten fakt ukrywany był przez kolumbijską prokuraturę. Toczy się dochodzenie w tej sprawie.
Rząd Kolumbii cofnął 21 października Chavezowi upoważnienie do prowadzenia rozmów z dowództwem FARC, gdy prezydent Wenezueli zatelefonował bezpośrednio do dowódcy wenezuelskich sił zbrojnych z pominięciem prezydenta Kolumbii. Bogota potraktowała to jako ingerencję w wewnętrzne sprawy Kolumbii.
Sam Chavez powiedział, że nie zrezygnował w roli mediatora.
Na filmie wideo przedstawionym w piątek na konferencji prasowej w Bogocie pani Betancourt, bardzo wychudzona i wycieńczona, z długimi włosami, siedzi na ziemi na tle ściany tropikalnego lasu.
Było to pierwsze od czterech lat potwierdzenie, iż pani Betancourt żyje.
Taśma z filmem wideo nakręconym 24 października 2007 roku zawiera także ujęcia pokazujące trzech obywateli amerykańskich, których samolot lądował w 2003 r. przymusowo w południowej Kolumbii, na terytorium kontrolowanym przez partyzantów. Dalsi zakładnicy pokazani na filmie to kolumbijski senator Luis Eladio Perez oraz ośmiu wojskowych i czterech policjantów kolumbijskich.
Zdesperowani członkowie rodzin uprowadzonych przez FARC zaapelowali w sobotę do prezydenta Kolumbii, aby "pokazał im, jaka może być alternatywa rokowań z partyzantami w sprawie uwolnienia zakładników".
W mediach kolumbijskich rozlega się coraz więcej głosów, że państwo dla uwolnienia zakładników powinno ustąpić wobec żądań partyzantów i nikt mu z tego powodu nie powinien zarzucać słabości.