Saperzy wywieźli pociski moździerzowe z Sopotu
Cztery pociski moździerzowe wywieźli saperzy z centrum Sopotu. Niewybuchy, znalezione w czasie prac
budowlanych, zostaną wysadzone na poligonie.
Jak poinformował rzecznik prasowy sopockiej policji, Mariusz Dąbrówka, pociski radzieckiej produkcji, były pozostałościami po II wojnie światowej. Natrafiono na nie w czwartek, w trakcie prac ziemnych w sąsiedztwie hotelu Sheraton, który powstaje tuż przy sopockiej plaży - między molo a Grand Hotelem.
Straż pożarna i policja ewakuowała w czwartek z miejsca znaleziska 150 pracowników, który prowadzili prace wykończeniowe wewnątrz hotelu i drugie tyle robotników pracujących na zewnątrz. Ponieważ saperzy z jednostki w Tczewie mogli przyjechać do Sopotu dopiero w piątek, na miejscu przez całą noc, aż do ich przyjazdu, czuwali policjanci i strażnicy miejscy.
Zaraz po wyjeździe saperów, robotnicy wrócili na budowę - poinformował Dąbrówka.