Saperzy rozbroili bombę pod centrum konferencyjnym w Belfaście
Brytyjscy saperzy rozbroili bombę rurową podłożoną pod ważnym centrum konferencyjnym King's Hall w stolicy Irlandii Północnej, Belfaście.
Alarm bombowy ogłoszono zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem w centrum wystawy rolniczej, w której głównie mieli uczestniczyć rolnicy-protestanci.
Choć do podłożenia bomby nie przyznała się żadna organizacja, podejrzenia policji padły na dysydentów z Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA). Niektórzy z członków ugrupowania, pomimo rozbrojenia się IRA w 2005 roku, wciąż uciekają się do aktów przemocy.
Przed tygodniem w Ulsterze odbyła się historyczna uroczystość zaprzysiężenia premiera prowincji, którym został protestancki pastor 81-letni Ian Paisley. Na jego zastępcę w ponadwyznaniowych władzach wykonawczych prowincji zaprzysiężony został 56-letni Martin McGuinness z katolickiej, republikańskiej Sinn Fein.
Po raz pierwszy władzą w Irlandii Płn. podzieliły się partie zrzeszające dotychczas najbardziej nieprzejednane strony obu społeczności: katolickich nacjonalistów-republikanów oraz unionistów (protestantów). Politycy obu partii jeszcze do niedawna nie pokazywali się razem nawet w telewizyjnym studio.
Drogę do przywrócenia autonomii Irlandii Płn. po blisko 30 latach krwawego konfliktu wewnętrznego między paramilitarnymi ugrupowaniami republikanów i unionistów, w którym zginęło 3,7 tys. ludzi, utorowały porozumienia okrągłego stołu (tzw. wielkopiątkowe) z 1998 roku i ogłoszony przez IRA rozejm.