Sanepid: w kinach w Łodzi jest za głośno
Według narodowego testu słuchu w Łódzkiem, co drugi mieszkaniec ma kłopoty ze słuchem. Inspektorzy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi po raz pierwszy dokonali pomiaru hałasu w łódzkich kinach. Natężenie dźwięku zbadano w trzech kinach: Bałtyku, Cinema City w Manufakturze i Silver Screen przy al. Piłsudskiego.
06.04.2012 | aktual.: 06.04.2012 11:50
Małgorzata Bednarek, kierownik oddziału laboratoryjnego PSSE w Łodzi mówi, że tego typu badania robi się w Polsce po raz pierwszy, więc nie ma określonych norm hałasu dla seansów kinowych, tak jak określono to w przypadku miejsca pracy.
W zakładach pracy w przypadku hałasu powyżej 80 decybeli, pracownik potrzebuje specjalnej ochrony słuchu. Poziom hałasu szkodliwy dla słuchu to dźwięk powyżej 75 decybeli.
W kinach poddanych kontroli ten poziom został przekroczony. Anna Putkowska z PSSE mówi, że hałas podczas reklam i zwiastunów filmowych był najgłośniejszy.
W kinie Bałtyk w trakcie filmu "Alwin i wiewiórki" poziom dźwięku dochodził do 76 decybeli. W trakcie reklam hałas wzrósł do 78,6 dB. Najgłośniej było w pierwszych rzędach. Im dalej siedzieli widzowie, tym hałas był mniejszy.
Jeszcze głośniejszy dźwięk był podczas projekcji filmu w 3D w kinie Silver Screen. Dźwięki filmu "Podróż na tajemniczą wyspę" sięgały 78 decybeli w pierwszym rzędzie. W ostatnim hałas był o 14 decybeli mniejszy. Podczas reklam dźwięk dochodził do 79 decybeli.
Nieco ciszej jest w kinie Cinema City w Manufakturze, ale i tu przekroczono normę europejską. Podczas filmu "W ciemności"; dźwięk osiągał 77 decybeli. Na reklamach z głośników wychodziło 78 decybeli. Ciekawostką jest jednak fakt, że najgłośniej na filmie było w ostatnich, a najciszej w przednich rzędach. Normy europejskiej nie przekroczono jednak na melodramacie "Big miracle";. Podczas filmu hałas osiągał 71, a na reklamach 72 decybele.
Kina mogą obniżyć hałas jedynie dobrowolnie ponieważ Polskie ustawodawstwo reguluje tylko poziom hałasu w miejscu pracy.
Wyniki kontroli trafiają już do kin. Krzysztof Masternak z kina Cinema City w Łodzi mówi, że kino jest elastyczne i odpowiada na sugestie widzów. Zasadą jest, że filmy dla dzieci puszczane są ciszej niż te dla dorosłych.
Polecamy: W Łodzi wzrosła sprzedaż biletów MPK