Sanepid: szczep przecinkowca groźny, chociaż nie wywołuje cholery
Szczepy przecinkowca wykryte w warszawskim Jeziorku Czerniakowskim nie powodują cholery, ale mogą wywoływać inne, poważne komplikacje - ostrzega Sanepid. Kąpiel w jeziorku nadal jest zakazana. Rejon ten patroluje codziennie straż miejska.
Zarazki zostały wykryte dwa tygodnie temu, po tym, jak w jeziorku utopił się mężczyzna pracujący jako sprzątacz na Dworcu Centralnym. Spośród 140 odmian przecinkowca cholery, tylko dwie wywołują klasyczną, zakaźną postać cholery; w jeziorku ich nie wykryto.
W przecinkowcu wyizolowanym z wody Jeziorka Czerniakowskiego stwierdzono natomiast obecność genu produkującego tzw. hemolizyny. Jak wyjaśniła dr Anna Roszkowiak z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Puławach, która zajmowała się badaniem wody, jest to toksyna powodująca rozkład krwinek czerwonych. Szczep z tym genem jest zdolny wywołać chorobę, zwłaszcza, że są upały, ludzie są osłabieni, osłabiona jest odporność - powiedziała. Może dojść nawet do śmierci - dodała.
Przecinkowiec pochodzący od zmarłego mężczyzny również posiadał ten gen, ale na razie nie ma pewności czy szczepy z wody i te które były we krwi zmarłego są te same. Jak powiedziała Roszkowiak, będzie to wiadomo w poniedziałek lub we wtorek.
Główny Inspektor Sanitarny, prof. Józef Knap uspokaja, że zmarły mężczyzna "naprawdę się napracował, żeby się zarazić". Miał 2,5 promila alkoholu, który w tym przypadku nie chroni przed zakażeniem i jeszcze napił się wody - powiedział.
Woda w jeziorku nie nadawała się do kąpieli jeszcze przed badaniami, które potwierdziły obecność przecinkowca cholery, wcześniej wykryto w niej pałeczki coli i salmonelli. Mimo tego wiele osób bagatelizowało zakaz.
Jeziorko Czerniakowskie znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli Sadyba, Czerniaków i Bernardyńska oraz Elektrociepłowni Siekierki, w pobliżu Wisłostrady i nowo wybudowanej Trasy Siekierkowskiej. W jego południowej części znajduje się popularne kąpielisko.
Przecinkowiec cholery (Vibrio cholerae) występuje obecnie głównie w krajach Trzeciego Świata, co związane jest z niskim poziomem higieny. Nośnikiem zarazka jest brudna woda.