Samuraj-amator zaatakował policjantów w Warszawie
22-letni Jacek T. trafił do aresztu po tym, jak próbował atrapą miecza samurajskiego zastraszyć interweniujących w jednym z warszawskich mieszkań policjantów.
23.03.2009 | aktual.: 23.03.2009 14:33
W nocy z niedzieli na poniedziałek policjanci otrzymali wezwanie do jednego z mieszkań przy ul. Szwedzkiej. Mieli pomóc załodze pogotowia ratunkowego, która miała trudności z awanturującymi się mężczyznami. W jednym z pokojów czekał na nich uzbrojony w atrapę miecza samurajskiego 22-letni Jacek T. Mężczyzna groził policjantom wymachując bronią.
W pewnym momencie 22-latek ruszył na funkcjonariuszy. Jeden z nich wyciągnął broń. Jacek T. skapitulował jednak dopiero po kilku wezwaniach i odłożył miecz na podłogę.
Mężczyzna trafił najpierw do szpitala na badania. Lekarz dyżurny wyraził zgodę na osadzenie go w policyjnym areszcie. Trafili tam również dwaj jego koledzy, którzy nie chcieli wpuścić policjantów na klatkę schodową. 30-letni Przemysław T. i 33-letni Piotr G. wyzywali policjantów i awanturowali się również na komisariacie. Grozi im za to do roku pozbawienia wolności.