Samorządowcy PO: koalicja z PiS? To chory układ
Świętokrzyska Platforma Obywatelska chce zerwania koalicji, którą w sejmiku województwa stanowią radni PSL, PiS i PO. Ten układ jest "chory", bo PiS mocno nas krytykuje - uważają przedstawiciele PO. PSL chce jednak, żeby koalicja trwała.
02.03.2009 15:04
- PiS nie powinien być ani jednego dnia po przegranych wyborach parlamentarnych w tej koalicji - powiedział lider świętokrzyskiej PO senator Michał Okła. Jak zastrzegł, jest to jego prywatne odczucie. Dodał, że jako polityk nie zamierza ingerować w sprawy samorządowe i pozostawia ich rozstrzygnięcie samorządowcom.
W opinii członka zarządu województwa świętokrzyskiego, wiceszefa regionalnej PO Zdzisława Wrzałki, koalicja w sejmiku powinna być odzwierciedleniem koalicji centralnej. Przyznał jednak, że w prowadzonych na ten temat rozmowach wiele zależy od PSL. Jak zaznaczył, nie ma jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć.
Lider wojewódzkiego PSL, marszałek świętokrzyski Adam Jarubas potwierdził, że PiS nie tworzy dobrych warunków do współpracy. Jednak jego zdaniem w dobie kryzysu i recesji jest potrzebne jak najszersze forum do walki z przeciwnościami - również z udziałem opozycji. - Trzeba wszystko robić, żeby ta koalicja trwała. Jest taka wola ze strony PSL - oświadczył.
Z kolei szef świętokrzyskiego PiS Janusz Barański podkreśla, że krytykowanie rządzących to niepisane prawo opozycji. - Chęć zerwania sejmikowej koalicji przez PO obserwujemy od wyborów w 2007 roku.Całe szczęście, że Adam Jarubas powstrzymuje te zapędy i jak dotychczas nic z nich nie wychodzi - podsumował Barański.
W 30-osobowym sejmiku świętokrzyskim zasiada dziewięciu radnych PSL, siedmiu PiS, sześciu PO, pięciu LiD, dwoje Samoobrony i jeden niezrzeszony.
Do zarządu województwa wchodzi po dwóch reprezentantów PSL i PiS oraz jeden - PO. Przedstawiciele PiS odpowiadają za realizację regionalnego programu operacyjnego oraz kulturę i sport.