PolskaSamoobrona: rząd powinien bronić propozycji luksemburskiej

Samoobrona: rząd powinien bronić propozycji luksemburskiej

Polski rząd powinien zdecydowanie bronić propozycji luksemburskiej budżetu UE - oświadczyła posłanka Samoobrony Elżbieta Wiśniowska w debacie nad informacją rządu o stanowisku Polski w sprawie unijnego budżetu na lata 2007-2013.

Panie premierze, będziemy wspierać rząd w walce o budżet korzystny dla naszego kraju - powiedziała.

Podkreśliła, że Polsce należą się pieniądze z unijnego budżetu, a nasze członkostwo w UE "nie było nam dane w prezencie za darmo". Jak powiedziała, Polska otwierając rynek na kraje starej Unii, zapłaciła za to stratami finansowymi i "gigantycznym bezrobociem".

Czy więc 60 miliardów euro na lata 2007-13, wobec poniesionych przez nasze społeczeństwo wymiernych kosztów, to taka wielka dobroć ze strony Unii? - pytała.

Dotychczasowa propozycja brytyjska przewidywała, że Polska w ciągu siedmiu lat otrzymałaby 56 mld euro w ramach funduszy strukturalnych i spójności. Luksemburczycy, którzy przewodniczyli UE w I półroczu, proponowali 61,6 mld euro. Wlk. Brytania chce doprowadzić do kompromisu budżetowego na szczycie europejskim 15 i 16 grudnia. Porozumienie wymaga jednomyślnej zgody 25 państw członkowskich.

Zdaniem Wiśniowskiej, budżet Wspólnoty powinien być tak skonstruowany, aby wyrównywać dysproporcje rozwojowe w rozszerzonej Unii. Wymaga to właściwej koncentracji funduszy strukturalnych i spójności w najbiedniejszych regionach - podkreślała.

Tymczasem cięcia budżetowe, za którymi optuje Wielka Brytania, dotkną przede wszystkim polityki regionalnej, czyli środków przeznaczonych na wyrównywanie poziomu między Europą A, a Europą B - dodała.

Brytyjska propozycja unijnego budżetu "pokazuje, jak bogaci w Unii próbują łamać wszelkie idee, które były inspiracją dla powstania Wspólnoty" - oceniła posłanka Samoobrony.

Zasady solidaryzmu między narodami zastępowane są przez najbogatszych zasadami bezwzględnej obrony własnych interesów i to kosztem najbiedniejszych - uznała Wiśniowska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)