PolskaSamoobrona chce upublicznić teczki osób zainteresowanych ich treścią

Samoobrona chce upublicznić teczki osób zainteresowanych ich treścią

Samoobrona uważa, że zwrócenie się z wnioskiem o wgląd do własnej teczki w IPN powinno równocześnie oznaczać zgodę na upublicznienie jej zawartości. "Jedynym recenzentem oceniającym zakres i formę współpracy ze służbami specjalnymi PRL winno być społeczeństwo" - podkreślił szef Samoobrony Andrzej Lepper w przekazanym w środę oświadczeniu.

Samoobrona chce upublicznić teczki osób zainteresowanych ich treścią
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kula

02.02.2005 | aktual.: 02.02.2005 16:39

W jego ocenie, zwolnienie z pracy dziennikarza "Rzeczpospolitej" Bronisława Wildsteina za wykonywanie swoich obowiązków "jest dowodem na stosowanie w Polsce nacisków i presji ze strony właścicieli tytułów i redaktorów naczelnych na niezależność dziennikarską".

"Upublicznienie listy przez dziennikarza Bronisława Wildsteina stało się faktem i powinno przyspieszyć proces oczyszczenia polityki z bezpośrednich wpływów służb specjalnych" - napisał Lepper.

"Wobec bezmiaru nędzy i ubóstwa oraz braku skutecznych rozwiązań poprawiających obecną sytuację społeczno-polityczną, pookrągłostołowe elity polityczne postanowiły rzetelną dyskusję o gospodarce i problemach społecznych zastąpić tematem teczek i agentów" - ocenił.

Lepper przypomniał, że posłowie Samoobrony złożyli 14 stycznia 2005 roku projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, "którego przyjęcie pozwoli skutecznie odsunąć od wpływów na życie polityczne współpracowników służb bezpieczeństwa PRL".

"Politycy, usłużne media i działający w imieniu służb specjalnych dyspozycyjni dziennikarze zainteresowani 'grą teczkami' skutecznie blokują dostęp społeczeństwa do założeń projektu ustawy autorstwa posłów Samoobrony" - podkreślił szef ugrupowania.

"Samoobrona stoi na stanowisku, że wszystkie osoby, których nazwiska znalazły się na opublikowanej liście, mają prawo wglądu do wszelkich dokumentów ich dotyczących, a znajdujących się w zasobach archiwalnych IPN. Zwrócenie się z wnioskiem 'o wgląd do własnych teczek' winno równocześnie stanowić zgodę na upublicznienie ich zawartości" - napisał.

Zdaniem Leppera, "tylko upublicznienie zawartości teczek dotyczących osób zainteresowanych ich zawartością i poddanie znajdujących się w nich dokumentów ocenie społecznej, oczyści atmosferę i zakończy pojawiające się akcje dzikich lustracji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)