Samoloty SAS latały bez kontroli technicznej
Przez cały ubiegły rok dziesięć samolotów
pasażerskich Skandynawskich Linii Lotniczych SAS latało bez
okresowych kontroli technicznych - podał sztokholmski dziennik "Svenska Dagbladet".
Państwowe władze lotnicze Szwecji, Norwegii i Danii domagają się od SAS natychmiastowego poddania maszyn odpowiednim przeglądom, grożąc zakazem lotów trzech Airbusów typu 330 i sześciu 340 - poinformowała gazeta.
Sprawa wyszła na jaw w listopadzie, gdy okazało się, że samoloty SAS nie są poddawane regularnej kontroli technicznej. Według międzynarodowych przepisów bezpieczeństwa maszyny takie nie mogą być używane do przewozów pasażerskich i lotów komercyjnych. Skandynawskie Porozumienie na rzecz Bezpieczeństwa Lotniczego (OPS) wezwało wówczas SAS do podjęcia natychmiastowych działań.
Przedstawiciele SAS potwierdzają fakty podane przez szwedzką gazetę, a winą za powstałą sytuację obarczają zewnętrzną spółkę STS, której SAS zlecił dokonywanie przeglądów maszyn, jednak nie sprawdzono, czy firma wywiązała się z tego obowiązku.
SAS już w przeszłości kilka razy miał problemy z państwowym nadzorem nad bezpieczeństwem ruchu lotniczego. Wydawany w Sztokholmie dziennik "Expressen" poinformował, że w maszynach SAS zdarzały się przypadki zemdleń pasażerów z powodu braku tlenu wywołanego niesprawną wentylacją.
Michał Haykowski