Samoloty CIA lądowały w W. Brytanii
Nieoznakowane samoloty, wykorzystywane przez CIA do przewożenia domniemanych terrorystów do zakonspirowanych więzień w różnych krajach świata, lądowały również na wojskowych lotniskach brytyjskich, głównie w Szkocji - napisał tygodnik "The
Mail on Sunday".
Gazeta twierdzi, że przeprowadziła śledztwo dziennikarskie i publikuje nawet zdjęcia trzech komercyjnych maszyn, które wylądowały 16 września tego roku w Glasgow (C-40), 13 listopada ubiegłego roku w Prestwick (C-130 Hercules) oraz 20 czerwca ubiegłego roku w Edynburgu (CASA).
Pierwszy z tych samolotów wylądował w Szkocji w drodze z USA, ale dochodzenie gazety ustaliło, że samolot przybył tam bez żadnego oficjalnego powodu. Analiza rejestru ruchu lotniczego na lotniskach wojskowych z ośrodka kontroli w bazie RAF w Northolt sugeruje w opinii gazety, że o lądowaniu samolotu wiedzieli wysoko postawieni przedstawiciele rządu.
Lot drugiego samolotu zwrócił uwagę Rady Europy, która prowadzi dochodzenie w związku z podejrzeniem nielegalnego wykorzystanie europejskiej przestrzeni powietrznej.
Trzeci samolot - turbośmigłowiec - zdaniem organizacji występujących w obronie praw człowieka, wykorzystywany jest przez Amerykanów do przewożenia osób aresztowanych - domniemanych terrorystów - z jednego kraju do drugiego. Operacja jest tajna i prowadzona tak, by nie zwracać niczyjej uwagi.
Gazeta ustaliła, iż operatorem turbośmigłowca CASA, który wylądował w Edynburgu w drodze z Sewilli, była zarejestrowana w hrabstwie Devon spółka Devon Holding & Leasing, o której "New York Times" pisał, że jest przybudówką CIA. Ta sama maszyna (numer rejestracyjny N187D) została sfotografowana na lotnisku w Kabulu.
Z analizy rejestru lotów ośrodka kontrolnego w Northolt wynika - pisze gazeta - że także w Northolt lądowały dwa samoloty, których cel przylotu nie został wpisany do rejestru: Boeing 737 (nr rej. N313P) nazywany "Guantanamo Express" oraz "Gulfstream V" (nr rej N379P).
Ten sam samolot "Gulfstream V" był wykorzystywany do "cichego" wywożenia podejrzanych do Dżakarty. Samolot ten latał też do Pakistanu, Egiptu i Szwecji. Samolotem tym miano przewozić Jemeńczyka Jamila Qasima Saeeda Mohammeda podejrzanego o współudział w zorganizowaniu zamachu na amerykański niszczyciel USS Cole w Adenie.
Z kolei Boeing 737 to samolot, którym - jak sugerują organizacje ochrony praw człowieka - w latach 2003-2004 przewożono więźniów m.in. na Bliskim Wschodzie, Afganistanie i w Europie.
Przepisy brytyjskiego ministerstwa obrony wymagają, by do rejestru lotów wpisywać nazwisko pilota i nazwę operatora samolotu komercyjnego, lądującego z jakiegoś powodu na lotnisku wojskowym np. w celu zatankowania. Nie wymagają jednak rejestrowania nazwisk pasażerów, jeśli nie opuszczają oni pokładu.
Organizacje ochrony praw człowieka twierdzą, że CIA wykorzystuje tzw. samoloty-widma do przewożenia osób podejrzanych o terroryzm z jednego kraju do innego, gdzie są brutalnie traktowani i nawet torturowani.
Ogółem samoloty CIA miały korzystać łącznie z ok. 20 lotnisk określanych jako "bezpieczne" (szczególnie chronione) przy 210 różnych okazjach.