Samolot z darami dla Iranu wyleci wieczorem z Krakowa
Pierwszy samolot z darami z Polski dla ofiar katastrofy w Iranie wyleci we wtorek wieczorem z lotniska Balice w Krakowie - poinformował w Warszawie minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik podczas spotkania z przedstawicielami organizacji pozarządowych, zajmujących się pomocą humanitarną.
30.12.2003 | aktual.: 30.12.2003 14:04
Organizacje te przygotowały m.in. koce, śpiwory, namioty, ciepłą odzież, środki opatrunkowe, środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Większa partia leków poleci do Iranu samolotem po Nowym Roku.
"Do dzisiejszego transportu przygotowaliśmy 4 tys. koców i 1,5 tys. śpiworów. Wciąż apelujemy o pomoc. Do wczorajszego wieczora zebraliśmy około 20 tys. zł. Jestem przekonana, że społeczeństwo polskie odpowie sercem na nasze prośby i będziemy mogli bardzo długo pomagać narodowi irańskiemu" - powiedziała sekretarz generalny zarządu PCK, Scholastyka Śniegowska.
Caritas Polska zebrała 1 mln zł oraz m.in. aparaty do przetaczania krwi, środki uśmierzające ból, strzykawki, igły, rękawice, maski, materiały ochronne. "Polacy hojnie i wielkodusznie odpowiedzieli na apel o wsparcie poszkodowanych w wyniku trzęsienia ziemi w Iranie" - podkreślił dyrektor tej organizacji ks. Wojciech Łazewski.
Polska Akcja Humanitarna przygotowała piecyki, którymi będą ogrzewane namioty, ciepłą odzież dla dzieci i koce termalne. PAH zbiera też leki, które polecą do Iranu drugim transportem.
Samolot transportowy, na pokładzie którego znajdzie się ponad 7 tys. ton darów, odleci prawdopodobnie z Krakowa o godzinie 20.00, a po około sześciu godzinach wyląduje w mieście Kerman, oddalonym o niespełna 200 km od Bam.
Wojsko odcina dostęp do Bam. "W mieście gwałtownie narasta fetor rozkładających się ciał, co świadczy o sporym zagrożeniu epidemiologicznym. Rozsypywane są środki odkażające" - powiedział za pośrednictwem łącza satelitarnego dowódca polskich ratowników, bryg. Andrzej Sztarbała. "Nie ma oficjalnej decyzji rządu irańskiego o wprowadzeniu kwarantanny w Bam, ale spodziewamy się, że taka sytuacja nastąpi" - dodał.
Do Kerman przetransportowano prawie wszystkie osoby, które nie odniosły obrażeń podczas trzęsienia ziemi. Obecnie w tym mieście przebywa około 40 tys. zdrowych ludzi, którzy wymagają wsparcia. Rannych umieszczono w szpitalach w innych miejscowościach. "Nie ma zatem potrzeby wykorzystania polskiego szpitala polowego. Lekarze na miejscu oceniają potrzeby. Zbieramy też informacje od rządu irańskiego o tym, co faktycznie jest niezbędne Irańczykom" - poinformował zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, gen. Ryszard Grosset.
Minister Janik powiedział, że chciałby, aby w następnym samolocie, który odleci do Iranu pomiędzy 2 a 5 stycznia, znaleźli się przedstawiciele organizacji pozarządowych, "którzy na miejscu zorientowaliby się jak, logistycznie i kadrowo, możemy pomóc, by akcja leczenia ludzi z szoku przebiegała jak najlepiej".
Według Janika, polscy ratownicy skończyli swoją pracę w Iranie. We wtorek zostaną przetransportowani do Kerman, skąd wylecą do Polski w środę. Minister powiedział, że ma nadzieję, iż Sylwestra spędzą z rodzinami w kraju.