Samolot runął w Jeleniej Górze, zginął pilot
W Jeleniej Górze samolot typu "zodiak" runął na budynek wodociągów - poinformowała podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Ok. 40-letni pilot zginął na miejscu. W awionetce był tylko on.
15.04.2011 | aktual.: 15.04.2011 16:01
Do wypadku doszło ok. godz. 13. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że pilot prawdopodobnie w czasie tzw. oblotu samolotem (testowania maszyny), podchodził do lądowania i uderzył w stację uzdatniania wody - powiedziała Wirtualnej Polsce podinsp. Bagrowska. Prawdopodobnie pilot podchodząc do lądowania zahaczył skrzydłem o budynek.
Jak poinformował kpt. straży pożarnej Andrzej Ciosek samolot po upadku zapalił się. - Budynek na szczęście był pusty, więc nikt nie ucierpiał, ale pilotowi się nie udało - wyjaśnia. Przy gaszeniu pożaru pracowało kilka zastępów straży pożarnej.
W wyniku wypadku nie ucierpieli pracownicy wodociągów ani nikt inny. Na miejscu trwają czynności wyjaśniające, dlaczego doszło do tragedii. - Trwają oględziny miejsca wypadku, policja ustala świadków, na miejscu jest także prokurator - opisuje sytuację podinsp. Bagrowska. Dodaje, że przyczyny wypadku będą znane dopiero po badaniu przeprowadzonym przez Komisję Wypadków Lotniczych.
Działka, na której znajduje się budynek wodociągów, leży ok. 500 metrów od jeleniogórskiego aeroklubu i łączy się z terenem lotniska w Jeleniej Górze przy ul. Łomnickiej.