Samochód z księciem Karolem zaatakowany
- Uczestnicy czwartkowych protestów studenckich w Londynie zaatakowali samochód wiozący następcę tronu księcia Karola i jego żonę księżną Kornwalii Camillę Parker-Bowles. Księciu i księżnej nic się nie stało - poinformował rzecznik księcia Karola.
09.12.2010 | aktual.: 10.12.2010 11:23
Jak poinformowała agencja Associated Press, demonstranci zaczęli kopać w samochód na wysokości Regent Street w samym centrum handlowej dzielnicy Londynu. Samochód następnie odjechał.
Biuro księcia nie wydało komentarza w tej sprawie.
W czwartek doszło do starć policji ze studentami protestującymi w Londynie przeciwko drastycznej zwyżce czesnego. Co najmniej dziewięć osób aresztowano. Rannych zostało ośmiu policjantów i 13 uczestników protestu.
Mimo burzliwych protestów studentów na placu przed parlamentem w Londynie, Izba Gmin stosunkiem głosów 323 do 302 zgodziła się wprowadzić nowy, maksymalny próg czesnego w wysokości 9 tys. funtów rocznie i podstawowej stawki w wysokości 6 tys. funtów.
Oznacza to podwojenie obecnej maksymalnej opłaty 3290 funtów, obowiązującej w Anglii od roku akademickiego 2012-13. Studenci nie będą musieli uiszczać opłat z góry, ale jeśli tego nie zrobią, to zostaną one przekształcone w dług.
Stawki czesnego będą ustalały uniwersytety we własnym zakresie. W Szkocji studia pozostaną bezpłatne, a w Walii czesne zostanie utrzymane na dotychczasowym poziomie. Krytycy wprowadzonych rozwiązań uzasadniają złą sytuację finansową uniwersytetów obniżką rządowych subwencji o 80 proc. Niektórzy sądzą, iż sprawiedliwszym rozwiązaniem byłoby opodatkowanie absolwentów.
Studenci argumentują, że bezpłatne studia są oznaką cywilizowanego, rozwiniętego gospodarczo społeczeństwa, a oświata musi być ogólnodostępnym prawem, a nie przywilejem najbogatszych. Uniwersytety witają zwyżkę z zadowoleniem, sądząc, że umożliwi im poprawę jakości nauczania i uczyni je bardziej konkurencyjnymi w świecie.