Atak terrorystyczny w Londynie. Jedna osoba nie żyje, co najmniej 10 rannych
Samochód dostawczy wjechał w grupę pieszych w pobliżu meczetu w Londynie. Jest wielu rannych. Jedna osoba zginęła. Według świadków w aucie były się trzy osoby, jedna została aresztowana, a dwóm udało się zbiec z miejsca zdarzenia.
19.06.2017 | aktual.: 21.03.2022 13:34
- Co najmniej dziesięć osób jest rannych po tym, jak samochód dostawczy wjechał w grupę osób w pobliżu meczetu w dzielnicy Finsbury Park w północno-wschodnim Londynie - wynika z relacji świadków.
Według najnowszych informacji przekazanych mediom przez służby ratunkowe, co najmniej jedna osoba nie żyje, a osiem pozostaje w szpitalach. Dwie osoby zostały opatrzone na miejscu zdarzenia.
Relacja na żywo:
Zobacz także
- Londyńska gazeta Evening Standard poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek, że jeden ze sprawców zajścia w pobliżu meczetu w dzielnicy Finsbury Park w Londynie wyskoczył z samochodu, którym wjechał w grupę ludzi i ranił co najmniej jedną osobę nożem. Tych informacji nie potwierdza policja.
Jak wynika ze źródeł Sky News w londyńskiej policji metropolitalnej, wszystko wskazuje na to, że sprawcy celowo wjechali w grupę muzułmanów ze względów religijnych.
Atak na muzułmanów?
Samochód wjechał w grupę ludzi w pobliżu meczetu, gdzie wcześniej odbywała się sunnicka modlitwa zwana tarawih, którą odprawia się w czasie świętego miesiąca muzułmanów - ramadanu. Takie informacje przekazuje na Twitterze Rada Muzułmańska w Wielkiej Brytanii.
Rada Muzułmańska w Wielkiej Brytanii opublikowała oświadczenie w sprawie tragedii. Napisano między innymi, że ten akt przemocy jest "manifestacją islamofobii".
Atak terrorystyczny?
Brytyjska premier Theresa May poinformowała, że w poniedziałek będzie przewodniczyć posiedzeniu sztabu kryzysowego COBRA. Zajście jest traktowane jako "potencjalny atak terrorystyczny" - dodała.
Burmistrz Londynu Sadiq Khan zdarzenie w Londynie nazwał "przerażającym atakiem terrorystycznym na niewinnych ludziach".
Do zajścia doszło w dzielnicy Finsbury Park w północno-wschodnim Londynie w pobliżu lokalnego meczetu i centrum społeczności muzułmańskiej około godz. 00.15 (godz. 1.15 czasu polskiego), tuż po wieczornej modlitwie (tarawih) odprawianej w miesiącu ramadan.
Policja metropolitalna w Londynie poinformowała, że śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez oddział antyterrorystyczny oraz że zatrzymano 48-letniego kierowcę pojazdu, którzy przejdzie badania psychiatryczne.
Londyńskie pogotowie ratunkowe wydało oświadczenie, w którym poinformowano, że na miejsce zdarzenia zostały wysłane wyspecjalizowane zespoły medyczne. "Naszym priorytetem jest ocena poziomu i charakteru urazów oraz zapewnienie pomocy najbardziej potrzebującym" - napisano.
"Wokół mnie leżeli ludzie"
- Widziałam z okna wielu ludzi, nie wiem, co dokładnie się stało, ale krzyczeli i byli bardzo zdenerwowani - relacjonowała w rozmowie z CNN jedna z osób, która mieszka w pobliżu zdarzenia.
- Byłem w szoku wokół mnie leżeli poszkodowani ludzie - opisywał inny śiwadek zdarzenia.
Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy napisał na Twitterze, że jest zaszokowany tym, co się zdarzyło.
Według informatora CNN meczet w Finsbury Park, który znajduje się w pobliżu miejsca "incydentu", był wcześniej miejscem spotkań islamistycznych bojowników.
Abu Hamza al-Masri, muzułmański duchowny odsiadujący w USA karę dożywocia za wspieranie Al Kaidy, przed aresztowaniem i ekstradycją do Stanów Zjednoczonych często odwiedzał meczet - donosi CNN. Wcześniej policja informowała, też że w meczecie "rekrutowano osóby podejrzane o terroryzm oraz, że wspierano ich działalność zarówno w kraju, jak i za granicą".