Samochód uderzył w dzieci, jedno z nich zmarło
W Rynie (woj. warmińsko-mazurskie) osobowy citroen uderzył w dwoje dzieci, 12-letniego chłopca i 10-letnią dziewczynkę, które szły poboczem. Chłopiec trafił do szpitala, dziewczynka mimo podjętej reanimacji zmarła - poinformowała w rozmowie z Wirtualną Polską mł. asp. Beata Górczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.
Do wypadku doszło tuż za Rynem. Jak podała policja, 10-letnia dziewczynka pomimo podjętej reanimacji zmarła na miejscu. 12-letni chłopiec z ciężkimi obrażeniami ciała został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Olsztynie. Początkowo informowano, że chłopiec ma złamaną nogę, jednak po przewiezieniu do szpitala okazało się, że ma także bardzo liczne obrażenia wewnętrzne i przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Obrażenia odniósł również pochodzący z Warszawy 37-letni kierowca citroena. Został przewieziony do szpitala w Giżycku - poinformowała Górczyńska. Mężczyzna był trzeźwy. - Sam jest potłuczony, udzielana na miejscu jest mu pomoc, nie wiadomo kiedy zostanie przesłuchany - powiedziała z kolei Mariola Ostaszewska z zespołu prasowego olsztyńskiej policji.
Dzieci najprawdopodobniej wracały ze szkoły podstawowej po poboczu jezdni. Droga jest już przejezdna. Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku prowadzi giżycka prokuratura.
NaSygnale.pl: Najdziwniejsze portrety pamięciowe - galeria zdjęć