Samobójstwo komandosa z elitarnej jednostki Navy SEALs w Afganistanie
Przedstawiciele sił zbrojnych USA wszczęły dochodzenie w sprawie śmierci oficera elitarnej jednostki Navy SEALs w Afganistanie. Wszystko wskazuje na to, że komandos popełnił samobójstwo - podaje agencja Associated Press.
AP udało się dowiedzieć tylko tyle, że 42-letni komandor porucznik Job W. Price zginął w sobotę od "rany nie związanej z walką", przebywając na misji stabilizacyjnej w prowincji Oruzgan w Afganistanie. Miał żonę i córkę.
Informacja ta została przekazana anonimowo, ponieważ trwa dochodzenie w sprawie śmierci żołnierza. Jednak jak podkreślono, wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo.
- Wszyscy jesteśmy głęboko zasmuceni stratą naszego kolegi - powiedział jeden z dowódców pododdziału, w którym służył Price. - Przekazujemy nasze kondolencje, myśli i modlitwy rodzinie, przyjaciołom i całej społeczności morskich operacji specjalnych w tym czasie żałoby - dodał.
Navy SEALs to elitarni komandosi amerykańskiej marynarki, uznawani przez niektórych za najlepszą jednostkę specjalną na świecie. Niejednokrotnie ramie w ramię u jej boku walczyli również nasi żołnierze z GROM-u.
Na przestrzeni ponad 50 lat istnienia Navy SEALs, ich działalność zdążyła obrosnąć legendami. Jednak prawdziwa popularność przyszła wraz z ujawnieniem przez prezydenta Baracka Obamę, że to jeden z pododdziałów - Seal Team 6 - przeprowadził udany rajd na kryjówkę Osamy bin Ladena.
Jednostka, począwszy od konfliktu w Wietnamie, walczyła we wszystkich operacjach wojskowych USA.