PolskaSala operacyjna przegra z muzeum papieskim?

Sala operacyjna przegra z muzeum papieskim?

Prof. Jerzy Sadowski, szef oddziału klinicznego chirurgii serca w krakowskim Szpitalu im. Jana Pawła II, zacięcie walczy z dyrekcją o wyposażoną w najnowocześniejszą aparaturę salę operacyjną. Dyrektor szpitala Mieczysław Pasowicz z rezerwą podchodzi do pomysłu. Lekarze uważają, że bardziej zależy mu na centrum badawczo-szkoleniowego, w którym znalazłoby się m.in. muzeum papieskie.

Sala operacyjna przegra z muzeum papieskim?
Źródło zdjęć: © POLSKA Gazeta Krakowska

29.02.2008 | aktual.: 29.02.2008 09:01

Idea jest dobra, ale dość ryzykowna - zastrzega Mieczysław Pasowicz. Inwestycja może kosztować 3 mln euro. A zabiegi wykonywane w takiej sali, nazywanej hybrydową, nie są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. To oznacza, że może ona okazać się nierentowna, a moim zadaniem jest dbanie o zyski lecznicy - podkreśla dyrektor szpitala.

Lekarze ze Szpitala im. Jana Pawła II nieoficjalnie mówią, że dyrektorowi bardziej zależy na powstaniu centrum badawczo-szkoleniowego z zapleczem hotelowym, salami, gdzie odbywałyby się zajęcia dla lekarzy oraz... muzeum papieskie.

Dyrektor Pasowicz chce zgromadzić pamiątki po Papieżu ze spotkań z chorymi na całym świecie. Pracownicy szpitala zwracają jednak uwagę, że muzeum również nie zwiększy budżetu szpitala. Nie traktuję tego jako przedsięwzięcia komercyjnego. Składamy w ten sposób hołd naszemu patronowi - ripostuje Pasowicz.

Prof. Sadowski nie zamierza rezygnować z pomysłu. Sale hybrydowe to standard w zachodnich klinikach kardiochirurgii - przekonuje. Musimy systematycznie wprowadzać nowe techniki, aby utrzymać funkcję strategicznego ośrodka leczenia chorób serca w Polsce - podkreśla prof. Sadowski.

Istnienie takiej sali pozwoli na wprowadzenie nowych technologii leczenia, niewykorzystywanych do tej pory przez polskich kardiochirurgów. Jest ona wyposażona w najnowocześniejszą aparaturę, której najważniejszym elementem jest ruchomy aparat rentgenowski.

Mało inwazyjne operacje hybrydowe mogą uratować starszych schorowanych pacjentów, którym dzisiaj ze względu na podeszły wiek praktycznie nie wykonuje się operacji serca - mówi prof.Sadowski.

Jerzy Miller, wojewoda małopolski, zapewnia o wsparciu dla pomysłu sali hybrydowej. Pomogę profesorowi pokonać formalne i administracyjne przeszkody - obiecuje Miller.

W żadnym polskim szpitalu nie ma jeszcze sali hybrydowej. Gdyby udało się ją utworzyć w Szpitalu im. Jana Pawła II, byłaby pierwszą w Polsce.

Anna Górska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)