Saddam na karnawale
Do karnawału w Rio de Janeiro pozostały jeszcze dwa tygodnie, ale miasto żyje już przygotowaniami do wielkiego pięciodniowego szaleństwa, podziwiając m.in. maski, które jak co roku, będą często zahaczały o politykę.
08.02.2004 | aktual.: 08.02.2004 18:58
Jedna ze szkół samby poniesie na platformie w karnawałowej paradzie figurę Wuja Sama, budzącą jednak mało podniosłe skojarzenia, z opuszczonymi do kostek spodniami, genitaliami na wierzchu i pobrudzonymi atramentem palcami.
Największym hitem tegorocznego karnawału w Rio będą jednak maski Saddama Husajna. Najczęściej sprzedawana przedstawia wychudzoną, brodatą twarz obalonego dyktatora Iraku, dokładnie taką, jaką ujrzeli w grudniu amerykańscy żołnierze, którzy znaleźli Saddama w wykopanej w ziemi dziurze. "Kiedy zobaczyłem to zdjęcie w gazecie, od razu wiedziałem, że to będzie maska, która odniesie wielki sukces" - cieszy się król producentów masek w Rio, 79-letni Arnaldo Valles.
Uczestnicy parady kończą ostatnie elementy kostiumów w jaskrawych barwach, cyzelują wymyślne platformy, doskonalą też taneczny krok i pieśni samby, znane jako enredos.
Nie zabraknie, jak zwykle, politycznej satyry. Szkoła samby Sao Clemente, jedna z 14 grup, która nocą 22 i 23 lutego paradować będą po sambodromie w Rio, licząc na koronę zwycięzcy, trzyma już pod strażą w magazynie 4-metrowej wysokości styropianową kukłę Wuja Sama.
Każda szkoła przygotowuje temat z życia lub historii Brazylii, rozwijając go w fantastycznych alegorycznych spektaklach pieśni i tańca. W paradzie Sao Clemente weźmie udział 3800 pieśniarzy i tancerzy, w tym 260-osobowy zespół perkusistów.
Sao Clemente obrała w tym roku za temat "Cordel" - tradycyjne ludowe opowieści i legendy, dotyczące często aktualnych wydarzeń i postaci, na ogół pisane siarczystym językiem. Postać Wuja Sama, według mistrzów szkoły, ma "odzwierciedlać tarcia między Stanami Zjednoczonymi i Brazylią".
Oba kraje toczyły w ostatnim roku spory handlowe. Wuj Sam w wydaniu Sao Clemente kucał jak nad toaletą nad modelem brazylijskiego parlamentu. Później jednak Waszyngton obraził Brazylijczyków, wprowadzając obowiązkowe pobieranie odcisków przy wjeździe do USA. Brazylia odpowiedziała podobnymi środkami. A Sao Clemente postanowiła przesunąć Wuja Sama na czoło platformy. Ma on także być zakneblowany, symbolizując ograniczenia swobód przez USA.
Krytyki nie uniknie też Brazylia. Jedna z siedmiu karnawałowych platform będzie piętnować korupcję polityczną. Inna przedstawi idylliczną plażę Copacabana, gdzie pięć wieków temu Europejczycy spotkali się z tubylcami, zestawioną ze współczesną Sodomą złodziei, prostytutek, narkotykowych dealerów i hazardzistów.
Ludzie ze szkoły tańca Sao Clemente zapewniają, że karnawał w Rio to przede wszystkim okazja do najdzikszej, często niewyszukanej zabawy. "Wszyscy nadzy, czyste piękno, wszyscy nadzy, więcej niż szaleni" - głoszą słowa jednej z pulsujących samb.
Inna szkoła, Academicos do Grande Rio, traktuje je dosłownie. Jej temat brzmi bowiem: "Nałóżmy sobie kondomy". Podczas karnawałowej parady szkoła zamierza zaprezentować figury i tancerzy, splecionych w uściskach odwzorowujących pozycje słynnej hinduskiej Kamasutry.
Na protesty Kościoła rzymskokatolickiego dyrektor artystyczny Grande Rio, Joaosinho Trinta odpowiada: "Postawa Kościoła jest pełna hipokryzji, średniowieczna i niesłuszna. Temat naszej szkoły służy kampanii na rzecz bezpiecznego seksu, który oddala groźbę straszliwej epidemii AIDS".