ŚwiatSąd złagodził kary dla Chodorkowskiego i jego wspólnika

Sąd złagodził kary dla Chodorkowskiego i jego wspólnika

Moskiewski Sąd Miejski złagodził do 13 lat pozbawienia wolności wyrok sądu I instancji na byłego właściciela koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa, ale oddalił ich apelacje.

Sąd złagodził kary dla Chodorkowskiego i jego wspólnika
Źródło zdjęć: © AFP | Michaił Chodorkowski

24.05.2011 | aktual.: 24.05.2011 16:17

Chamowniczeski Sąd Rejonowy w Moskwie w grudniu 2010 roku skazał obu przedsiębiorców na 13,5 roku łagru za rzekome przywłaszczenie 218 mln ton ropy naftowej i wypranie uzyskanych w ten sposób pieniędzy.

Moskiewski Sąd Miejski nie dopatrzył się nieprawidłowości w postępowaniu sądu I instancji i w wyroku, jaki ten wydał. Orzekł jedynie, że ilość rzekomo zdefraudowanej przez podsądnych ropy była mniejsza o 130 mln ton. Wyrok jest prawomocny.

Na wolność Chodorkowski i Lebiediew wyjdą w roku 2017, gdyż na poczet kary zaliczono im wcześniejszy wyrok, który odsiadują. W pierwszym procesie, w 2005 roku, biznesmeni zostali skazani na osiem lat pozbawienia wolności za domniemane oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków.

Chodorkowski i Lebiediew konsekwentnie odpierali wszystkie wysunięte wobec nich zarzuty. Uważali je za sfabrykowane i politycznie umotywowane. Obaj przedsiębiorcy domagali się uchylenia wyroku sądu I instancji i umorzenia dochodzenia z braku znamion przestępstwa w swoim postępowaniu.

- Absurdalność oskarżeń i wyroku jest oczywista. Istnieje wystarczająco dużo sprzeczności, by sprawę umorzyć z powodu braku znamion przestępstwa - oświadczył Chodorkowski, występując w sądzie.

Były szef Jukosu podkreślił, że nie będzie prosić o łaskę. - Albo proszę uchylić wyrok i położyć kres tej hańbie, albo przyłączyć się do przestępców, plujących na prawo - powiedział Chodorkowski, zwracając się do sędziego Władimira Usowa.

W lutym 2010 roku ówczesna sekretarz prasowa Chamowniczeskiego Sądu Rejonowego Natalia Wasiljewa oświadczyła, że wyrok na Chodorkowskiego i Lebiediewa nie został napisany przez sędziego tego sądu Wiktora Daniłkina, lecz przysłany z Moskiewskiego Sądu Miejskiego.

Zarówno Daniłkin, jak i Moskiewski Sąd Miejski temu zaprzeczyli. Wkrótce po tej historii Wasiljewa ogłosiła, że została zmuszona do odejścia z sądu.

W kwietniu były dyrektor administracyjny w Chamowniczeskim Sądzie Rejonowym Igor Krawczenko potwierdził wersję Wasiljewej. Według niego, Daniłkin był pod silną presję ze strony Moskiewskiego Sądu Miejskiego.

Nad niezależną ekspertyzą wyroku w drugim procesie Chodorkowskiego i Lebiediewa od kwietnia pracuje Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji. Do udziału w tych czynnościach zaprosiła ekspertów z zagranicy.

Powstały w 1993 roku Jukos stał się z czasem jednym z największych koncernów naftowych w Rosji. Jednak w 2003 roku popadł w konflikt z Kremlem. Chodorkowski i Lebiediew zostali aresztowani. W 2006 roku sąd w Rosji ogłosił upadłość Jukosu. Jego najcenniejsze aktywa przejął kontrolowany przez państwo koncern Rosnieft.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)