Trwa ładowanie...
d1lkrw2
05-01-2009 13:15

Sąd zbada, czy "palant" to zniewaga wobec policjanta?

Z powodu choroby eurodeputowany Witold
Tomczak nie stawił się przed sądem w Ostrowie
Wlkp., gdzie trwa jego proces o znieważenie policjantów. Sąd
usprawiedliwił jego nieobecność i odroczył rozprawę.

d1lkrw2
d1lkrw2

Tym razem stawili się wezwani dwaj jego synowie, świadkowie wydarzeń z 1999 r. Sąd, z uwagi na nieobecność oskarżonego, odroczył proces do lutego. - Sąd chce umożliwić oskarżonemu obecność na rozprawie - podkreśliła prowadząca proces Małgorzata Zimorska-Abdullaev.

Do tej pory obrońcy Tomczaka wnosili m.in. o sprecyzowanie aktu oskarżenia, wyłączenie sądu w Ostrowie z prowadzenia tej sprawy, ponowne przesłuchanie świadków. W poniedziałek mecenas Michał Król złożył wniosek o zwrócenie się sądu do językoznawcy, który miałby ocenić znaczenie słowa "palant", którego Tomczak miał użyć wobec policjantów podczas zatrzymania go w 1999 r.

Według obrońcy, chodzi o opinię, czy słowo palant ma charakter zniewagi i uwłacza godności funkcjonariusza publicznego na służbie. - Żeby mówić o odpowiedzialności karnej, trzeba mieć pewność, że to słowo oznacza zniewagę. Jeśli okazałoby się, że nie, funkcjonariusz może dochodzić swoich praw na drodze cywilnej - dowodził Król.

Mimo sprzeciwu oskarżenia, sąd przyjął wniosek o zbadanie sprawy przez biegłego językoznawcę. Zaznaczył jednak, że opinia ma dotyczyć nie tylko samego słowa palant, ale całego kontekstu, w jakim zostało ono wypowiedziane. Według świadków oskarżenia, słowo to zostało poprzedzone przez Tomczaka niecenzuralnymi wyrażeniami. Biegły ma określić, czy w kontekście całej wypowiedzi oskarżonego, słowo palant miało charakter zniewagi - podkreśliła sędzia.

d1lkrw2

Trudności w ustaleniu terminu kolejnej rozprawy z powodu zaplanowanego wcześniej urlopu obrońcy i jego wyjazdu z dziećmi na wczasy stały się przyczynkiem do wydania przez sąd opinii co do przewlekłości całego procesu. - Sprawa za 5 miesięcy ulegnie przedawnieniu. Kilkunastokrotnie rozprawy były odraczane z powodu nieobecności świadków, oskarżonego i złożonych wniosków obrony. Rozprawy były przeciągane i sprawa może ulec przedawnieniu - mówiła Zimorska-Abdullaev.

W czerwcu 1999 r. Tomczak został zatrzymany w nocy przez policjantów, którzy zauważyli, że auto, którym kierował, jedzie "pod prąd" jednokierunkową ulicą w Ostrowie Wlkp. Według oskarżenia miało wtedy dojść do znieważenia funkcjonariuszy. Eroposeł przyznaje się do złamania przepisów o ruchu drogowym, ale od początku zapewnia, że nikogo nie znieważył.

Tomczak, z zawodu lekarz medycyny, kandydował do PE z okręgu kalisko-leszczyńskiego. Wcześniej był posłem z tego okręgu, z ramienia Porozumienia Polskiego, a później z LPR. Od 2005 r. należy do frakcji "Niepodległość i Demokracja". Rozpoczęcie procesu europosła stało się możliwe po odebraniu mu rok temu przez Parlament Europejski ochrony immunitetowej.

d1lkrw2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lkrw2
Więcej tematów