Sąd wysłuchał 18 oskarżonych w procesie "mafii paliwowej"
Sąd Okręgowy w Krakowie, przed którym toczy się proces w sprawie tzw. mafii paliwowej, wysłuchał już wszystkich 18 oskarżonych w sprawie. Ostatnim etapem rozprawy była konfrontacja dwóch "baronów paliwowych" ze szczecińskiej spółki BGM.
Sąd uznał za konieczne wyjaśnienie roli, jaką w spółce paliwowej BGM odgrywał jeden ze wspólników - oskarżony Zdzisław M. Z wyjaśnień innego wspólnika, oskarżonego Jana B., wynikało, że była to rola istotna; że Zdzisław M. brał udział w podejmowaniu wszystkich decyzji strategicznych i na bieżąco uczestniczył w działalności firmy.
Sam Zdzisław M. utrzymywał jednak, że był tylko zwykłym udziałowcem, zainteresowanym dywidendą w spółce, którą kierował Jan B. Po wysłuchaniu jego wyjaśnień sąd ponownie zwrócił się do Jana B. Podtrzymuję swoje wyjaśnienia na temat roli Zdzisława M., choć jest to inaczej przedstawiane przez niego. Zdzisław M. brał czynny udział w tej działalności i nie była to jedynie działalność udziałowca - powiedział Jan B.
Do tych słów postanowił ustosunkować się Zdzisław M. Nie widzę większych rozbieżności - stwierdził. Faktycznie byłem informowany o zadłużeniach firmy, natomiast mam wrażenie, że pan B. nie rozróżnia pojęcia, co to jest bieżąca działalność firmy a codzienna. Faktycznie byłem w firmie codziennie, ale piłem kawę i nie uczestniczyłem w jej bieżącej działalności - wyjaśnił Zdzisław M.
Sąd nie zgodził się zmniejszyć Zdzisławowi M. poręczenia majątkowego z 2 mln zł do 500 tys. zł. W procesie, w którym oskarżonych jest 18 osób, Jan B. i Zdzisław M. z BGM odpowiadają wraz z dwoma innymi oskarżonymi za zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy i wyłudzaniem podatku w procederze nielegalnego handlu paliwem. Według Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie grupa "wyprała" blisko 200 mln zł i wyłudziła około 280 mln zł podatku.
Proces jest jednym z wątków wielowątkowego śledztwa paliwowego, prowadzonego w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.