PolskaSąd uniewinnił Bubla w procesie za spoty

Sąd uniewinnił Bubla w procesie za spoty

Warszawski sąd uniewinnił Leszka
Bubla od zarzutu "nawoływania do nienawiści" w spotach wyborczych
z kampanii referendalnej w sprawie akcesji Polski do UE. Sąd
uznał, że mieściło się to w ramach prawa swobody wypowiedzi.

17.06.2008 | aktual.: 17.06.2008 13:48

Prokuratura domagała się dla oskarżonego trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 500 zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.

3 czerwca 2003 r. w TVP w bloku audycji referendalnych firmowane przez Bubla Polskie Stowarzyszenie "Nie dla Unii Europejskiej" wyemitowało spot, zaczynający się od hasła: "to im zależy, aby Polacy poszli do referendum". Na ekranie przedstawiono wtedy brodatego mężczyznę w czarnym kapeluszu i czarnym płaszczu. Mówił on: "przed wojną 30% kamienic należało do nas. Obecnie Polska przeszkadza skutecznie w rewindykacji naszego majątku. Wierzymy, że to się zmieni po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Będziemy mogli odzyskać nasze kamienice i dlatego 7 i 8 czerwca mówimy 'tak' dla Unii Europejskiej".

Następnie na ekranie pojawił się Bubel mówiący, że jest prezesem stowarzyszenia oraz redaktorem naczelnym gazety, która publikuje teksty na temat zagrożeń związanych z przystąpieniem Polski do UE. Po napisie: "'nie' dla UE to 'tak' dla Polski, co każdy Polak powinien wiedzieć o UE" następuje słowny komentarz reklamujący tygodnik Bubla - "Piszemy o sprawach, o jakich inni boją się nawet pomyśleć".

Sąd uznał, że wypowiedzi Bubla mieściły się w ramach przysługującego mu prawa swobody wypowiedzi, a wyemitowany spot nie zawierał "elementów nawoływania do nienawiści". W ocenie sądu, zamiarem Bubla było "przedstawienie swoich racji politycznych".

Sam Bubel twierdzi, że spot wykorzystany w antyunijnej kampanii nikogo nie obrażał. Przed sądem powiedział, że ma prawo do głoszenia takich poglądów, bo "jest politykiem i nie da sobie zamknąć ust". Po rozprawie nie krył zadowolenia z wyroku. Cieszę się, że takie procesy się odbywają - powiedział Bubel.

Proces, który ruszył ponownie w listopadzie ub.r. ma dłuższą historię. We wrześniu 2006 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa umorzył proces, uznając, że wypowiedzi Bubla mieściły się w ramach przysługującego mu prawa swobody wypowiedzi. Sąd nie dopatrzył się w nich wtedy cech nawoływania, nakłaniania czy podżegania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych lub wyznaniowych, za co grozi do 2 lat więzienia. Sąd odwoławczy uchylił to orzeczenie i zwrócił sprawę do sądu I instancji w celu ponownego rozpatrzenia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)