Sąd uniewinnił b. prezydenta miasta od zarzutów żądania łapówek
Gdański sąd okręgowy uniewinnił b. prezydenta Gdańska Franciszka J. od zarzutów żądania łapówek w 1992 r. Wymierzono mu karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata za nakazywanie osobom, ubiegającym się o pozwolenie na sprzedaż alkoholu, wpłat na rzecz zespołu muzyki dawnej Capella Gedanensis.
10.11.2005 13:00
Głównym zarzutem, jaki postawiła prokuratura Franciszkowi J., było to, że w czerwcu 1992 r. zażądał 800 mln starych złotych od ówczesnej prezes spółki Kupcy Dominikańscy, Iwony P. Miała to być cena za wydanie pozytywnej opinii w sprawie sprzedaży tej firmie komunalnego gruntu wraz z halą targową.
Sąd uniewinniając Franciszka J. od tego zarzutu stwierdził, że twierdzenie o żądaniu łapówki było oparte na niespójnych i nieprzekonywujących zeznaniach Iwony P. Nie potwierdzali tego inni świadkowie. Sama Iwona P. jeszcze podczas śledztwa prowadzonego w latach 90. podczas rozmowy z jednym z policjantów zaprzeczała, by Franciszek J. żądał od niej łapówki.
B. prezydent odpowiadał też przed sądem za próbę wymuszenia 100 mln starych zł od jednego z przedsiębiorców za wydanie mu koncesji na sprzedaż alkoholu. Sąd uniewinniając Franciszka J. także od tego zarzutu uznał m.in., że nie może opierać się na zeznaniach jedynego świadka, który cierpiał od lat na schizofrenię.
Prokuratura oskarżała też b. prezydenta Gdańska o niepowiadomienie policji o tym, że jeden z jego podwładnych - członek zarządu miasta - chciał wymusić łapówkę od petenta. Sąd uznał, że czyn ten uległ przedawnieniu.
Na ławie oskarżonych w tym procesie, oprócz b. prezydenta Gdańska, zasiadała także b. kierowniczka referatu handlu Urzędu Miejskiego w Gdańsku Danuta L. Według prokuratury, Franciszek J. miał ją zobowiązać do udzielania zezwoleń na sprzedaż alkoholu w zamian za wpłaty na rzecz zespołu muzyki dawnej Capella Gedanensis. "Wymuszone" składki miały wynosić od 400 tys. zł do 30 mln starych złotych.
Sąd uznał, że działania te przysporzyły korzyści majątkowych zespołowi i skazał Franciszka J. i Danutę L. na kary po roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i po 1 tys. zł grzywny.
Franciszek J. był zadowolony z wyroku. Powiedział, że po latach ataków znalazł się sprawiedliwy sąd.
Prokuratura, która występowała o wymierzenie b. prezydentowi kary czterech lat więzienia, nie wie, czy będzie wnosiła apelację.
B. prezydent Gdańska odsiaduje obecnie karę trzech lat więzienia za wzięcie ponad 48 tys. niemieckich marek (blisko 100 tys. zł) łapówki od niemieckiej firmy za zgodę na wykonanie przez nią docieplenia budynków mieszkalnych w jednej z dzielnic miasta. Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł we wrześniu 2004 r. Franciszek J. pełnił funkcję prezydenta Gdańska w latach 1991-94 z ramienia Porozumienia Centrum.