Sąd uniewinnił b. prezesa oraz b. członków zarządu spółki Poltex
Łódzki sąd okręgowy uniewinnił b.
prezesa oraz b. członków zarządu Wykańczalni Materiałów
Włókienniczych Poltex W SA w Łodzi, oskarżonych o narażenie tej
spółki na stratę prawie 12,5 mln złotych.
14.06.2006 | aktual.: 14.06.2006 11:40
Na ławie oskarżonych zasiadał także biegły - Sylwester S., któremu prokuratura zarzuciła zaniżenie wyceny nieruchomości spółki. Również jego sąd uniewinnił.
Jak powiedział sędzia Marek Chmiel, sąd nie dopatrzył się znamion przestępstwa, a wręcz odwrotnie, działanie oskarżonych doprowadziło do uratowania części zabytkowych budynków pofabrycznych należących do Izraela Poznańskiego. Obecnie na tych terenach powstaje kompleks handlowo-rozrywkowy "Manufaktura", realizowany przez francuską firmę Apsys. Jest to jeden z największych w Europie projektów rewitalizacji obiektów pofabrycznych. Otwarcie części kompleksu nastąpiło w maju tego roku.
Zdaniem sędziego, w działaniach oskarżonych nie dopatrzono się "działania z winy umyślnej, tzn. że chcieli oni narazić skarb państwa na szkodę znacznych rozmiarów bądź godzili się na to". Nie ma takich dowodów- uzasadniał sędzia.
Jak twierdzi, to dzięki operatywności oskarżonych znaleziono inwestorów, którzy zajęli się przywracaniem świetności budynkom pofabrycznym. Sędzia przypuszcza, że gdyby oskarżeni nic w tej sprawie nie zrobili, a kompleks popadłby w ruinę, to prawdopodobnie nikt by im niczego nie zarzucał. Zwrócił również uwagę, że działania oskarżonych i ich pomysł rewitalizacji był pionierskim w kraju.
Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura nie wykluczyła złożenia od niego apelacji.
Spółka akcyjna Poltex W wyodrębniła się z prywatyzowanych zakładów Poltex. Według prokuratury, pod koniec lat 90. prezes tej spółki, 68-letni Mieczysław M. oraz ówczesny członek zarządu i dyrektor finansowy tej firmy 55-letni Tadeusz S. nie dopełnili swoich obowiązków i nadużyli uprawnień, działając na szkodę spółki poprzez zaniżenie o prawie 12,5 mln złotych wartości aportu wniesionego do nowo tworzonej spółki Poltex N.
Według ustaleń prokuratury i opinii biegłych nieruchomość warta była ponad 20 mln złotych, a wyceniona - na niespełna 8 mln złotych. O zaniżenie o prawie 12,5 mln zł wartości wycenianej przez siebie nieruchomości prokuratura oskarżyła b. biegłego z zakresu szacowania nieruchomości 73-letniego Sylwestra S. Według prokuratury, działał on na zlecenie spółki Poltex W.
Sprawę prywatyzacji Polteksu badała również łódzka delegatura NIK, która negatywnie oceniła prywatyzację, jak i kwestie związane z nadzorem właścicielskim sprawowanym przez Urząd Wojewódzki. Wojewodą był wówczas późniejszy "baron" SLD w Łódzkiem Andrzej Pęczak. Według prokuratury, zarzuty podniesione przez NIK, dotyczące przestępstw urzędniczych, uległy jednak już przedawnieniu. Pęczak był w tej sprawie świadkiem.