PolskaSąd uchylił decyzję o aresztowaniu krakowskiego adwokata

Sąd uchylił decyzję o aresztowaniu krakowskiego adwokata

Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił decyzję kieleckiego sądu rejonowego o tymczasowym aresztowaniu krakowskiego adwokata Marka M. - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Artur Adamiec.

11.10.2006 | aktual.: 11.10.2006 17:06

Sąd Rejonowy w Kielcach 21 września zastosował wobec adwokata areszt tymczasowy. Zażalenie na tę decyzję złożyli obrońcy prawnika. Sąd drugiej instancji zmienił środek zapobiegawczy i zastosował wobec adwokata poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł oraz dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Sąd okręgowy stoi na stanowisku, że stosowanie tych środków jest wystarczające dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania i nie ma konieczności stosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego - powiedział sędzia Adamiec. Decyzja sądu jest prawomocna.

Według informacji przekazanych przez rzecznika prasowego Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Jerzego Balickiego, adwokat Marek M. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ. Kielecka prokuratura okręgowa przedstawiła mu zarzut dotyczący udzielenia pomocy w uzyskaniu okupu przez osoby, które żądały od właściciela skradzionego samochodu 5,5 tys. zł za zwrot tego samochodu.

Jak wynika z informacji uzyskanych z prokuratury, adwokat składał wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy. Z tego m.in. powodu prokuratura zdecydowała się wystąpić do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na dwa miesiące.

Sprawa dotyczy samochodu skradzionego kilka miesięcy temu krakowskiej pani prokurator. Chcąc odzyskać samochód, właścicielka zwróciła się o pomoc do adwokata Marka M. Marek M. podjął się pomocy i pośredniczył w telefonicznym przekazaniu prokuratorce żądań okupu.

W sprawie zatrzymano jeszcze dwie inne osoby. Listem gończym prokuratura poszukuje mężczyzn podejrzanych o kradzież samochodu.

Za postawiony prawnikowi zarzut Kodeks karny przewiduje karę do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi kielecka prokuratura ze względu na to, że podejrzany z racji wykonywanego zawodu miał kontakt z krakowskimi prokuratorami i sędziami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)