Sąd przesłuchuje świadków w procesie Beger
W procesie Renaty Beger, oskarżonej o fałszerstwa
na listach poparcia w wyborach do Sejmu w 2001 roku, sąd
przesłuchał pierwszych świadków, m.in. byłego
współpracownika Beger, który miał na jej polecenie fałszować listy.
07.02.2008 | aktual.: 07.02.2008 12:49
Prokuratura zarzuciła b. posłance Samoobrony, że od czerwca do sierpnia 2001 roku dopuściła się nadużycia i fałszerstwa przy sporządzaniu list osób popierających kandydatów Samoobrony w wyborach do Sejmu. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności, a za posługiwanie się nieprawdziwymi danymi - do pięciu lat.
Proces w tej sprawie toczy się przed pilskim sądem po raz drugi.
Sąd przesłuchał Ryszarda Przybylskiego, byłego współpracownika Beger. Podtrzymał on przed sądem, że wpisywał na listy dane dostarczone mu przez posłankę i na jej polecenie miał podrabiać podpisy.
Oskarżona przywiozła do mnie karty z danymi osobowymi i powiedziała "masz tu polecenie partyjne i masz to przepisać na odpowiednie druki Samoobrony". Przez kilka dni przepisywałem te karty, potem Beger odebrała je. Prosiła, bym w kilku miejscach na liście złożył podpis za wpisane na nie osoby - powiedział Przybylski.
Współpracownik Beger, który przyznał się do sporządzania jej list, został za to skazany w 2004 roku na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Przed sądem przesłuchani zostali również Bolesław Tejkowski i Konrad Wałkowski z Polskiej Wspólnoty Narodowej. W 2001 roku złożyli oni w pilskiej prokuraturze donos o możliwości popełnienia przestępstwa przez Samoobronę i Ligę Polskich Rodzin przy sporządzaniu list poparcia.
Jak zeznali przed sądem, wcześniej otrzymali dwa anonimy dotyczące wykorzystania przez te ugrupowania danych osobowych z list poparcia zebranych przez PWN.
Polska Wspólnota Narodowa również startowała w wyborach do Sejmu w 2001 roku m.in. w okręgu pilskim. Po rozpoczęciu przez prokuraturę śledztw w tej sprawie okazało się, że część danych zawartych na listach Samoobrony i LPR zostało sfałszowanych.
Beger nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów.
Proces Beger prowadzony jest po raz drugi. W 2007 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił wyrok pilskiego sądu, który w czerwcu 2006 r. skazał ją na dwa lata wiezienia w zawieszeniu na pięć lat i 30 tys. zł grzywny za fałszerstwo list wyborczych.
Poznański sąd uznał, że Sąd Rejonowy w Pile prowadził proces Beger niezgodnie z przepisami - w trybie uproszczonym, w jednoosobowym składzie sędziowskim.