Sąd przedłużył areszt Katarzynie W. oskarżonej o zabicie półrocznej córki Magdy
Sąd Okręgowy w Katowicach przedłużył areszt Katarzynie W., oskarżonej o zabicie półrocznej córki Magdy. Oddalił też wniosek jej obrońcy o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnych biegłych. Obrońca Katarzyny W. zapowiedział złożenie nowych wniosków dowodowych, a także próbę pogłębienia argumentacji zawartej w dotychczasowej linii obrony.
10.07.2013 | aktual.: 10.07.2013 11:17
Biegli ci mieliby wypowiedzieć się w związku z hipotezą obrony, zgodnie z którą niemowlę miało zginąć w wyniku skurczu krtani (tzw. laryngospazmu), będącego następstwem uderzenia o podłogę. Adwokat oskarżonej zakwestionował wykluczenie tej możliwości przez biegłych z zakresu medycyny sądowej. Wniósł, aby w sprawie wypowiedzieli się laryngolog, neonatolog i specjalista medycyny sądowej.
Sąd argumentował m.in., że w kwestiach poruszanych przez obronę wypowiadał się już dotychczasowy zespół biegłych - nie tylko w formie opinii pisemnej, ale także odpowiadając przez dwie rozprawy na pytania sądu i stron. Jak zaznaczył sędzia Adam Chmielnicki opinia biegłych nie jest niepełna ani niejasna, a sformułowana w formie ustnej podczas rozpraw - odpowiedziała na wątpliwości obrońcy.
- Gdyby doszło do zatrzymania z innych przyczyn niż uduszenie gwałtowne, nie doszłoby do rozdęcia płuc - przytaczał ocenię biegłych sędzia Chmielnicki. Dodał też, że przedstawiony w ich opinii mechanizm śmierci należy traktować kategorycznie.
Odnosząc się do decyzji sądu, mec. Ludwiczek wskazał w środę, że choć na tym etapie nie można jej zaskarżyć, "nie przesądza ona jeszcze, że ta kwestia została zupełnie wyeliminowana". - Każde postanowienie dotyczące dowodów może być przez sąd zrewidowane, jeżeli pojawiłyby się nowe okoliczności, które by za tym przemawiały - podkreślił obrońca.
Mec. Ludwiczek zapowiedział, że podejmie kolejne decyzje po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem odrzucenia jego wniosku. - Nie wykluczam, że może pogłębiona analiza tej kwestii przekona sąd do odmiennej decyzji. (...) Nie składamy broni, będziemy nadal walczyć w tym procesie - mówił.
Pytany przez dziennikarzy, czy zamierza nadal trzymać się hipotezy laryngospazmu, czy będzie szukał innych potencjalnie słabszych punktów opinii biegłych, obrońca wskazał, że właśnie zjawisko laryngospazmu "to realna przyczyna śmierci" dziewczynki. - I w tym zakresie będziemy dalej drążyć temat - zaznaczył.
Zapowiedział też złożenie nowych wniosków dowodowych. - Na pewno będziemy chcieli przesłuchać być może psychologa, czy także biegłego w zakresie komputerów - wskazał.
Odnosząc się do decyzji sądu ws. przedłużenia aresztu jego klientki, mec. Ludwiczek zapowiedział, że rozważy ewentualne zażalenie.