Sąd oddalił zażalenie gen. Mieczysława K. na areszt
Były komendant wojewódzki śląskiej policji, podejrzany o współpracę z "mafią paliwową", gen. Mieczysław K., pozostanie w areszcie do końca roku. Krakowski sąd oddalił jego zażalenie na przedłużenie aresztu. Prokuratura Apelacyjna zapowiada, że do połowy grudnia sporządzi akt oskarżenia przeciwko byłemu komendantowi.
23.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 20:00
Prokuratura Apelacyjna przystąpiła do końcowych czynności zmierzających do sporządzenia aktu oskarżenia przeciwko Mieczysławowi K. Akt oskarżenia zostanie sporządzony do 15 grudnia - powiedział rzecznik Prokuratury Apelacyjnej prokurator Jerzy Balicki.
Były komendant śląskiej policji - według postawionych mu w śledztwie zarzutów - zostanie oskarżony o korupcję, przekroczenie uprawnień i ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej. Zarzuty wiążą się z faktem przekazania mafii paliwowej tajnych dokumentów dotyczących działań organów ścigania, oraz przyjęcia w sumie 700 tys. zł (500 tys. zł w zamian za informacje na temat postępowania karnego i 2 razy po 100 tys. zł za brak kontroli transportów paliwowych).
Jak poinformował obrońca byłego komendanta, mec. Krzysztof Bachmiński, Mieczysław K. nie przyznaje się do zarzutów. Obrońca zarzuca prokuraturze nieprawidłowości formalne i merytoryczne, związane m.in. z uniemożliwieniem aresztowanemu kontaktów z rodziną i wątpliwościami co do bezstronności składu biegłych oceniających stan zdrowia byłego komendanta. Skargę w tej sprawie skierował do Prokuratury Krajowej.
Mieczysław K. został zatrzymany w czwartek 12 maja w swoim domu w okolicach Częstochowy. W sobotę 14 maja został aresztowany przez sąd na wniosek prokuratury. Sąd nie zgodził się na proponowane przez obrońcę 100 tys. zł poręczenia. Zdaniem sądu, o konieczności stosowania aresztu wobec podejrzanego zadecydowały m.in. wysokie prawdopodobieństwo, że zarzucane przestępstwa zostały popełnione, obawa przed matactwem oraz wysokie zagrożenie karą.
Tydzień po zatrzymaniu Mieczysław K. skaleczył się w ręce i nogi nożykiem od golarki. Jako powód samookaleczenia podał przygnębienie z powodu "kampanii medialnej skierowanej przeciwko niemu".
Śledztwo, prowadzone przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną, dotyczy procederu handlu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju.